Mieszkańcy powiedzieli „nie” biogazowni

1

GÓRA KALWARIA W związku z gwałtownym wzrostem cen gazu i koniecznością dofinansowania w ubiegłym roku Zakładu Gospodarki Komunalnej gmina szukała alternatywnej metody na pozyskiwanie taniej energii. Przeprowadzona analiza wykazała, że dobrą opcją będzie wybudowanie w przyszłości biogazowni. Mieszkańcy jednak nie zgadzają się na powstanie takiej instalacji, zarówno w obrębie miasta, jak i sołectwa Karolina


W 2022 roku drastycznie wzrosły ceny gazu. Spowodowało to sytuację, w której gmina musiała wesprzeć finansowo Zakład Gospodarki Komunalnej, zaopatrujący w ciepło szkoły, wielorodzinne budynki mieszkalne, DPS czy miejski basen. Rada miejska zgodziła się przekazać dodatkowe środki, ale pod jednym warunkiem – ZGK przeprowadzi analizę możliwości pozyskiwania energii z innych, alternatywnych źródeł. Zatrudniona do przeprowadzenia takiej analizy firma przedstawiła kilka propozycji. Wśród nich były panele fotowoltaiczne, ale też możliwość wybudowania biogazowni. Mogłaby ona przyjmować odpady zielone z terenu gminy oraz osady z oczyszczalni i przerabiać tę biomasę na gaz. Spalając ten ekologiczny gaz można by następnie produkować energię elektryczną, ale też wytwarzać ciepło systemowe. Kotłownia na gaz ziemny nadal by działała, jednak była wspierana przez biogazownię.
W październiku ubiegłego roku radni zobowiązali burmistrza Arkadiusza Strzyżewskiego, aby w opracowywanym przez gminę studium zarezerwował miejsce pod biogazownię na terenie dawnej strzelnicy wojskowej w obrębie miasta, ale też na terenie dawnego folwarku Walewice w Karolinie. Obydwie nieruchomości są otoczone lasem. W trakcie wyłożenia projektu studium odbyły się konsultacje z mieszkańcami. Podczas nich do projektu studium odniosło się grubo ponad 1000 osób, zgłaszając swoje uwagi. Ponad 75 proc. z nich (922) dotyczyło biogazowni.
W wyniku sprzeciwu mieszkańców burmistrz zdecydował o wykreśleniu zapisów dotyczących biogazowni z projektu studium – mówi Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Podczas spotkania mieszkańcy pytali, dlaczego nic o tym pomyśle nie wiedzieli? Tymczasem konsultacje społeczne temu właśnie mają służyć – podczas nich informujemy wszystkich zainteresowanych o naszych zamiarach i pytamy ich o zdanie. Inna sprawa, że rezygnując z biogazowni odbieramy sobie możliwość pozyskiwania tańszej energii… – dodaje.
Burmistrz Arkadiusz Strzyżewski zaapelował do rady miejskiej, aby uchyliła lub zmieniła swoje stanowisko dotyczące biogazowni. Po uwzględnieniu uwag mieszkańców i wpisaniu nowego przeznaczenia dla wyżej wspomnianych działek, najprawdopodobniej za pewien czas nastąpi jeszcze jedno wyłożenie studium do publicznego wglądu.

TW

1 KOMENTARZ

  1. „Mieszkańcy powiedzieli „nie” biogazowni”
    ================================
    I bardzo słusznie!
    Niech sobie to wszystko gnije na wolnym powietrzu, jak Bóg przykazał, puszczając przy tym różne gazy, które można sobie wdychać, niż ma się miesić w jakiejś – tfu! – biogazowni.

    Gdyby Pan Bóg chciał, żeby zaistniały jakieś biogazownie, toby na pewno coś o tym w Biblii było.
    A nie ma.

    Gdyby Pan Bóg chciał, żeby wykorzystywali naturalne gazy do jakichś innych celów, niż wypuszczanie w przestrzeń, to ludzie mieliby zamontowane w tułowiach „biogazownie”, które jakimiś przewodami byłyby połączone z ich odbytami. Energia z tych „biogazowni” zasilałaby energożerne mózgi obywateli (spokojnie, poziom intelektualny z pewnością by się nie obniżył!).

    Wystarczy zresztą mieć sprawny nos, żeby wiedzieć, że niczego takiego Polacy nie mają.
    Może jacyś muzułmanie?
    Trza o to spytać Prezesa Kaczyńskiego albo Prezydenta Europy Tuska.
    Szczególnie ten pierwszy musi być biegły w temacie, bo już parę lat temu poinformował społeczeństwo, że ci różni ciapaci przenoszą pasożyty. Pan Prezes nawiązał w ten sposób do filmowego klasyka – filmu „Wieczny Żyd” (1940, reż. Fritz Hippler), który przedstawiał Żydów jako niezakorzenione pasożyty ogarnięte obsesją seksu i pieniędzy, a takoż i do wybitnych osiągnięć propagandy III Rzeszy, prezentowanych np. przez pismo „Der Stürmer”.

    Tym samym Pan Prezes udowodnił, że jest nie tylko wybitnym politykiem, ale takimże głębokim intelektualistą.

    Tak więc po opinię najpierw do Prezesa Kaczyńskiego, a zaraz potem do Prezydenta Europy Tuska, który ostatnio wykazuje na tym polu chęć intelektualnej konfrontacji z Prezesem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię