Mieszkańcy wciąż parkują bez biletów. I otrzymują „mandaty”

3

PIASECZNO Leszek Fruba poskarżył się, że na 15 minut zaparkował samochód przy sklepie meblowym w centrum miasta i został ukarany mandatem. Okazuje się, że tego typu sytuacje wcale nie są rzadkością


Ulica Rynkowa. To tu zostawił samochód pan Leszek, nie pobierając biletu uprawniającego do 45-minutowego, bezpłatnego postoju

Strefa płatnego parkowania została wprowadzona w centrum miasta w grudniu (od 1 lutego jeszcze ją rozszerzono). Od samego początku pomysłowi towarzyszyły liczne kontrowersje – kierowcy narzekali na konieczność ponoszenia dodatkowych opłat, za to sklepikarze cieszyli się, że przed prowadzonymi przez nich punktami wreszcie zwolnią się miejsca parkingowe. Koniec końców okazało się, że pomysł wypalił. Rotacja samochodów sprawia, że w centrum o wiele łatwiej niż kiedyś zaparkować, zrobić zakupy czy załatwić sprawę w urzędzie.

Pierwsze 45 min za darmo

Każdy kierowca może zostawić w strefie samochód na 45 minut w ciągu doby bez ponoszenia żadnych opłat. Wystarczy wziąć z parkomatu bilet parkingowy i umieścić go za szybą. Jeśli mamy do załatwienia sprawunki w różnych miejscach, możemy poruszać się w obrębie strefy na tym samym bilecie. Po przekroczeniu bezpłatnych 45 min należy pobrać kolejny, płatny już bilet parkingowy (kupując go trzeba się jednak liczyć z tym, że do czasu parkowania zostanie doliczona opłata za pierwsze, bezpłatne 45 min). Niestety, mimo że zasady parkowania w centrum miasta są dość przejrzyste, wiele osób wciąż popełnia błędy skutkujące – jak nazywają to urzędnicy obsługujący system – koniecznością ponoszenia „opłat dodatkowych”. Wielu kierowców albo nie zdaje sobie sprawy z istnienia strefy, albo, mimo że jest ona dobrze oznaczona, nie wie jaki obszar zajmuje.

– Zaparkowałem kilka dni temu samochód przy sklepie meblowym obok placu Piłsudskiego i zostałem ukarany mandatem – złości się Leszek Fruba z Zalesia Górnego. – Mam 76 lat i wiedziałem o istnieniu strefy, ale nie sądziłem że dotyczy ona także wąskiego łącznika przy sklepie. Teraz, mimo że parkowałem zaledwie 15 min, muszę zapłacić 50 zł. Złożyłem odwołanie do burmistrza, ale nie zostało ono uznane. Dodatkowo pan, z którym w gminie rozmawiałem, straszył mnie komornikiem…

Trzeba zawsze wziąć bilet

Sprawdziliśmy. Nasz czytelnik nie ma racji, bo strefa przed sklepem meblowym jest dobrze oznakowana z obydwu stron. Trzeba tylko pamiętać, aby parkując, wziąć bilet uprawniający do bezpłatnego, 45-minutowego postoju. Pan Leszek, mimo że parkował krótko, tego nie zrobił. Zapytaliśmy, ile podobnych przypadków zdarza się w ciągu miesiąca.
– W marcu kontrolerzy wystawili 1742 dokumenty opłaty dodatkowej (chodzi o mandaty, choć gmina unika tej nazwy – przyp. red.), a w lutym 1244. Łącznie od grudnia do końca marca wystawiono 4757 blankietów opłaty dodatkowej – informuje Anna Grzejszczyk z gminnego biura promocji.
Przypadek pana Leszka nie jest więc odosobniony, a wielu kierowców albo nie bierze biletów, albo przekracza dozwolony czas bezpłatnego parkowania. Co ciekawe, liczby te wcale się nie zmniejszają. Gminni urzędnicy przytaczają też inne ciekawe statystyki dotyczące strefy płatnego parkowania. Na około 200 miejscach postojowych w marcu parkowało około 1400 pojazdów. Oznacza to, że na jedno miejsce przypada średnio 7 pojazdów dziennie. Jedynie około 10 proc. kierujących pobierało drugi, płatny bilet.
– Widocznym efektem wprowadzenia strefy są wolne miejsca postojowe i duża rotacja samochodów – dodaje Anna Grzejszczyk. – Docierają do nas sygnały od kupców z ulic Warszawskiej, Puławskiej i Sierakowskiego, że chcieliby też wprowadzenia strefy przed ich placówkami. W tej chwili mają przed swoimi sklepami bezpłatne parkingi, które całymi dniami są zajęte przez te same samochody.

Tomasz Wojciuk

3 KOMENTARZE

  1. Otrzymałem nakaz stawienia się przed urzędnikiem Wydziału Komunikacji zawiadującym kontrolą parkowania. Bilet parkingowy był w widocznym miejscu w aucie. Urzędnik Wydziału Komunikacji dokonujący kontroli uznał go za niewłaściwy – parkometr nie wydrukował dwu pierwszych liter nr . rejestracyjnego. Reszta oraz godzina wydania były. Mam wrażenie , że ktoś tu zwariował. Jak zwykle oddany sługa urzędnika miejsko gminnego utrzymywanego z podatków pada mu do stóp. Kolejna godzina z życia… a władza ma fun.

  2. Kobieta stała przed parkomatem kilkanaście minut próbując pobrać bilet – NIE potrafiła. Chciałem pomóc wykonując wg mnie poprawnie procedurę też bez efektu o co tutaj chodzi?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię