KONSTANCIN-JEZIORNA – Pod naszymi oknami non stop jeżdżą ciężarówki, które hałasują i brudzą nam drogę – mówi pani Maja, mieszkanka ulicy Wczasowej. – Wszystko przez pobliską budowę. Ma tu powstać gigantyczne osiedle, boimy się pogorszenia warunków życia
Mieszkańcy Wczasowej skarżą się, że gminna droga, którą na co dzień dojeżdżają do swoich domów, jest niszczona przez ciężarówki dowożące materiały na pobliską budowę. Auta zaczynają kursować od samego rana.
– Trudno się z nimi wyminąć, poza tym zanoszą drogę błotem – dodaje pani Maja. – Informowaliśmy o tym straż miejską, ale dużej poprawy nie widać. Jak błoto przyschnie, to zaczyna się z kolei kurzyć. Nie chcemy dłużej żyć w takich warunkach.
Mieszkańcy boją się, że trudna dla nich sytuacja jeszcze trochę potrwa. Twierdzą, że deweloper planuje docelowo budowę 100 domów.
– Jestem na tej budowie przynajmniej dwa razy w tygodniu i zapewniam, że nic złego się tam nie dzieje – mówi Beata Pułtorak, przedstawicielka biura projektowego, która nadzoruje inwestycję. – Mam świadomość, że przy tego typu inwestycjach zawsze ktoś będzie niezadowolony. Robimy jednak co możemy, aby dbać o dobre relacje z sąsiadami.
Beata Pułtorak poinformowała nas, że przy Wczasowej na razie powstaje pierwszy etap osiedla – pięć budynków mieszkalnych, w sumie 16 lokali. Prace mają potrwać jeszcze przez góra 6 miesięcy.
– To tak naprawdę kameralna, spokojna, prowadzona we wzorowy sposób inwestycja – zapewnia.
Do Agaty Wilczek, przewodniczącej rady miejskiej, również docierały głosy niezadowolonych mieszkańców Wczasowej.
– Ta firma dostała pozwolenie na budowę, więc realizuje zaplanowaną inwestycję – wyjaśnia. – Sądzę, że dopóki ta budowa będzie trwała, różnego rodzaju problemy mogą występować. Nie da się wybudować osiedla bez hałasu i uciążliwości, chociaż z drugiej strony deweloper mógłby bardziej zadbać o plac budowy.
– Wszędzie tam, gdzie są realizowane inwestycje, otrzymujemy prośby o interwencje od mieszkańców – dodaje Sylwester Ropielewski, zastępca komendanta straży miejskiej. – W przypadku Wczasowej jest podobnie. Kilka razy interweniowaliśmy tam w związku z zabrudzoną drogą i utrudnieniami w ruchu. Po naszych prośbach pracownicy firmy budowlanej czyścili drogę. Nie było podstaw do ukarania firmy mandatem. Sądzę, że jak ta inwestycja się skończy, wszystko wróci do normy i okoliczni mieszkańcy nie będą mieli powodów do niezadowolenia.
TW
Straż miejska: „po naszych prośbach”……..To jakiś żart? Straż miejska, czyli porządkowa musi PROSIĆ dewelopera (dawniej z PRL-u spekulanta) o czystość na publicznej drodze. To jak u Stanisława Bareji. A czy firma budowlana nie słyszała o specjalnych basenach dla samochodów z budowy do mycia kół przed wyjazdem na drogę publiczną? Jeśli nie, to niech pojadą do naszych zachodnich sąsiadów i zobaczą jak to powinno wyglądać.
PS. I niech zapytają ile kosztuje kara za brudzenie drogi publicznej.
Problemy się zaczną, po zasiedleniu osiedla. Nowi mieszkańcy narzucą swoje prawa, starym mieszkańcom. A to kogut,a to dym z komina, głośno pies szczeka. Swoje psy wyprowadzą na teren prywatny itd.Ustawią bramę do wjazdu na osiedle, goście będą parkować na ulicy Wczasowej.Obecne problemy to jest pestka.
Ciekawe czy władze poinformowały dewelopera, że są plany aby ul. Wczasowa była połączona z Warszawą. W ten sposób ma być odkorkowana Warszawska. Burmistrz Jańczuk z taką inicjatywą ruszał do swoich pierwszych wyborów. Myślę, że jest to interesująca wiadomość dla nowych mieszkańców osiedli (gdzie za segment trzeba zapłacić od 1,5 do 2 ml.) przy ul. Wczasowej. Osiedla reklamowane są jako ostoja spokoju bo znajduje się przy ogrodzi botanicznym oraz lesie kabackim. Poniżej link do artykułu.
https://www.przegladpiaseczynski.pl/aktualnosci/mieszkancy-nam-nie-wybacza/