Mieszkaniec: gmina chce, żebym kupił kota w worku

0

GÓRA KALWARIA Gmina cały czas przyjmuje wnioski na zakup węgla po preferencyjnej cenie, która nie może przekraczać 2000 zł za tonę. Tymczasem jeden z mieszkańców Baniochy poskarżył się, że we wniosku jest wiele niekorzystnych dla niego klauzul. – Tak naprawdę nie wiem, jaki węgiel dostanę, choć wcześniej będę musiał za niego zapłacić – twierdzi


– Nie podobają mi się warunki, na jakich gmina chce sprzedać mi węgiel – mówi nasz czytelnik. – Na przykład we wniosku jest zapis, że węgiel może być z miałem, ale nie jest napisane w jakiej proporcji. Wpłacę pieniądze i nie wiadomo, co dostanę.
Pan Adam twierdzi, że zapytał gminę, co ma zrobić, jeśli węgiel nie będzie spełniał jego oczekiwań. Miał usłyszeć odpowiedź, że będzie musiał czekać na zwrot pieniędzy.
– Ale ile mam czekać, tego już mi nie powiedziano – dodaje. – To jest stawianie ludzi pod ścianą. Jako klient nie mam żadnych praw.
Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza podkreśla, że gmina jest w takiej samej sytuacji jak mieszkańcy.
Nie możemy niczego zagwarantować, bo też nie wiemy, jaki węgiel do nas dotrze – wyjaśnia. – Jesteśmy tylko pośrednikiem między Polską Grupą Górniczą, a odbiorcą końcowym. Jeśli węgiel, mimo przedstawionego nam certyfikatu okaże się kiepskiej jakości, będziemy go oczywiście reklamować po wcześniejszym wykonaniu niezbędnych badań. Rozumiemy obawy ludzi, którzy nie wiedzą jaki węgiel dostaną, ale i my tak naprawdę tego nie wiemy. Jeśli nie będzie on spełniał parametrów, klienci za naszym pośrednictwem będą mogli składać reklamacje.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię