PIASECZNO Dziś rano jadąc ulicą Orzechową w Zalesiu Dolnym Roman Stępniewski zauważył ogromnego dzika, wyjadającego resztki z wystawionego przed posesję worka ze śmieciami. – Ten odyniec w ogóle nie przejął się moją obecnością – mówi mieszkaniec
– Dzisiaj jest dzień odbioru śmieci, dlatego ludzie wystawiają je przed posesje – mówi Roman Stępniewski. – Okazuje się, że dzik tylko na to czekał. Gdy mnie zobaczył, na początku dalej ucztował, a potem złapał torbę i próbował wciągnąć ją do lasu. W ogóle się mnie nie bał.
Dla mieszkańca Zalesia taki widok to nie pierwszyzna.
– Dziki spotykam w tym rejonie bardzo często – dodaje pan Roman. – Chodzą po lesie całymi watahami, ale nie są agresywne. W ubiegłym roku, a mieszkam przy ul. Akacjowej, miałem pod domem rodzinę lisów. Z kolei dwa lata temu, gdy spacerowałem po lesie z psem, spotkałem dużego jelenia. To było w rejonie nowego wiaduktu w Alei Kalin.
TW
Tego samego dnia rano, moja żona widziała trzy takie przy Wilanowskiej w Zalesiu Dolnym. Też wyjadały z worków. To chyba jakaś skoordynowana akcja?
Dzisiaj widziałem go w Piasecznie przy Sienkiewicza, na torach kolejki.