LESZNOWOLA – Ostatnio byłem na spacerze z psem w rejonie ul. Sosnowej w Magdalence – opowiada pan Marek, mieszkaniec Nowej Iwicznej. – Zobaczyłem tam prawdziwe pobojowisko: wycięte drzewa, porozrzucane gałęzie. Obok jest miejsce pamięci, a tu taki widok… Jak leśnicy już coś robią, mogliby po sobie posprzątać
Nasz czytelnik nie kryje swego oburzenia.
– Sosnowa i jej okolice zostały rozjeżdżone ciężkim sprzętem, pnie po wyciętych sosnach sterczą, wszędzie walają się gałęzie. Jednym słowem prawdziwe pobojowisko – ocenia.
– Cały teren kompletnie przeorany. I to wszystko przy pomniku ofiar Pawiaka. Nie wygląda to najlepiej, a tyle mówi się ostatnio o ochronie lasów i dbaniu o zieleń – komentuje mieszkaniec Nowej Iwicznej.
Postanowiliśmy odwiedzić okolice Sosnowej i Jarzębinowej i przekonać się, czy nasz czytelnik ma rację. Jak się okazało w tym rejonie Nadleśnictwo Chojnów dokonało tzw. trzebieży, czyli cięcia pielęgnacyjnego przeprowadzanego co jakiś czas w starszych drzewostanach. Wycięte drzewa zostały już zabrane, a teren wyrównany. W lesie zostały tylko gałęzie.
– Te gałęzie stanowią odzysk biomasy do lasu i pełnią funkcję naturalnego nawozu – poinformował nas jeden z leśników z Nadleśnictwa Chojnów. – Zawsze je zostawiamy. Dzięki temu las ma naturalne składniki odżywcze.
TW
Te gałęzie stanowią świetną bazę dla robactwa między innymi dla kornika. Te gałęzie zostały bo za uprzątnięcie trzeba zapłacić. Grube drewno sprzedane a smietnik został. Puszczę dzisiaj trzeba ciąć bo ktoś kiedyś wymyślił że nie należy sprzątać powalonych drzew.
Zostawili gałęzie. To łotry,to zbóje. Toż to czyste bałaganiarstwo.
Takie rozumiwanie miastusia.
Nie pojęcia o gospodarce leśnej,bo las to piękna zieleń, ptaszki spiewają. Czysta sielanka.
A drzewa są ścięte,żeby te co zostały miały więcej składników odżywczych i słońca. Ale skąd to miastu może wiedzieć,jak całe życie żył w betonozie i do lasyu jedynie na spacerek z pieskiem bez smyczy i kagańca. A piesek bez kagańca w lesie nie powinien biegać.
No drobnomieszczaństwo, idę do lasu a tu liście wszędzie, nie posprzątane, no bałagan , drzewa nie równo stoją, no i kolor, może przemalować je.
„Nasz czytelnik” po raz pierwszy wszedł do lasu, a tu… wszystkie wieloryby wybite 🙂
Mam nadzieję, że ten „Wasz czytelnik”, to na spacerze pieska na smyczy prowadza. Ilość biegających luzem psów po lesie jest spora – a są przepisy mówiące o spacerowaniu z psem nie tylko poza lasem ale i w samym lesie gdzie żyje dzika zwierzyna.
Sprowadzili się miastowi i wszystko im przeszkadza. W lesie straszny bałagan, gałęzie zostały po wycince – otóż tak się właśnie robi. Do tego liście z drzew spadają. Szok.