Mieszkanka: zmarli są chowani w wodzie!

5

PRAŻMÓW – Cmentarz parafialny w Jeziórku znajduje się na podmokłym terenie, a zmarli są chowani w grobach, do których napływa woda – mówi pani Danuta, nasza czytelniczka. – Cmentarz działa legalnie i ma wszystkie pozwolenia – informuje ks. Ryszard Tomaszkiewicz, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Kędzierówce, pod którą podlega nekropolia


– Taka sytuacja jest tu od lat – utrzymuje nasza czytelniczka. – Przed pogrzebem z grobów wypompowują wodę, ale nietrudno się domyślić, że po złożeniu trumny napływa ponownie. Efekt jest taki, że ciała spoczywają w wodzie. To jest nie tylko bezczeszczenie zwłok. Taka sytuacja powoduje zagrożenie epidemiologiczne.
Pani Danuta ma pretensje do proboszcza parafii, że nie robi nic, aby rozwiązać problem.
Niedawno chowałam tu męża, jak pomyślę że leży w wodzie, nie mogę spać po nocach... – dodaje. – Ksiądz bierze 2000 zł pokładnego, mógłby zrobić na cmentarzu drenaż, który poprawiłby sytuację.
Proboszcz parafii w Kędzierówce, ksiądz Ryszard Tomaszkiewicz zapewnia, że cmentarz działa legalnie.
– Wody gruntowe są tu nisko, ale słaba jest przepuszczalność gleby – tłumaczy. – Jak popada, woda nie chce wsiąkać. Warunków geologicznych jednak się nie zmieni, nie ma na to szans.
Ksiądz proboszcz zapewnia, że działająca od 1988 roku nekropolia ma wszystkie niezbędne zezwolenia, w tym zgodę sanepidu, który przed uruchomieniem cmentarza polecił ze względów sanitarnych rozłączyć drenaże (wcześniej były tu pola uprawne).
Chodziło o to, aby woda z tego terenu nie przedostawała się do innych ujęć – wyjaśnia ksiądz Tomaszkiewicz. – Dlatego też odprowadzenie wody poza cmentarz nie wchodzi w grę.

TW

5 KOMENTARZE

  1. W Jazgarzewie jest taka sama sytuacja. Horror aż nie do pomyślenia przecież te wody rozlewają się z cmentarza po całej okolicy a wokół mieszkają ludzie

  2. Aha widać że pani za mało się narobiła albo nie ma się czym zająć i wymyśla jakieś problemy z palca wyssane bo zmarłym to już na pewno bez różnicy czy teren jest podmokly czy suchy .. gratulacje dla ludzi co mają takie problemy

  3. „Cmentarz parafialny w Jeziórku znajduje się na podmokłym terenie, a zmarli są chowani w grobach, do których napływa woda – mówi pani Danuta”
    ===============================
    1) Jeziórko na podmokłym terenie? Zadziwiające.

    2) Podejrzewam, że zmarłym jest wszystko jedno. Tym bardziej, że nawet jak za życia wierzyli w jakąś formę życia po śmierci, to nie chcąc pływać w grobie wyprowadziliby się zawczasu z tego Jeziórka. Jak się nie wyprowadzili, to widać im nie zależało.

    3) Nie będzie zagrożenia epidemiologicznego, jak przy pochówku wrzuci się do grobu parę małych węgorzy, a po jakimś czasie się je odłowi – wielkie jak pytony….

    4) Ale jak ktoś żadną miarą nie może znieść tego, że jego bliski pływa sobie w grobie, to jest na to rada: wśród północnoamerykańskich Indian zamieszkujących Wielkie Równiny ciała zmarłych, ubrane w uroczyste stroje, umieszczano na specjalnych konstrukcjach wysoko nad ziemią. Mieszkańcy Jeziórka i innych podmokłych miejscowości powinni to rozważyć.

    5) Jeśli zaś jakaś miejscowość jest położona na terenach bagiennych, to trzeba zmarłych po prostu topić w bagnie. Pięknie się tam konserwują, o czym świadczą liczne wykopaliska. Jakby za 5 tysięcy lat powstali z martwych, to nawet nie trzeba byłoby ich za bardzo pudrować.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię