PIASECZNO Od dłuższego czasu Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Piaseczno organizuje ciekawe spotkania autorskie z szeroko rozpoznawalnymi osobami. Po Urszuli Dudziak, Katarzynie Bosackiej i Przemysławie Kossakowskim przyszła pora na Cyber Mariana – internetowego idola, którego filmy na Youtube biją kolejne rekordy popularności
Kim jest Cyber Marian? Przede wszystkim producentem filmowym, ale o jego życiu prywatnym wiadomo niewiele. Zarówno w Internecie, jak i na spotkaniach publicznych występuje bowiem w charakterystycznym przebraniu, na które składają się peruka, okulary i wąsy. Wiadomo też, że mieszka w Warszawie – ma żonę i kota Tajfuna, ale woli żeby jego prawdziwe nazwisko nie było powszechnie znane. Cyber Marian przez siedem lat chorował na raka. Od 2011 roku prowadzi kanał na Youtube, tworzy filmy, a w zeszłym roku ukazała się jego autobiografia zatytułowana „Dziś tak bardziej”.
Na spotkaniu w Piasecznie, które poprowadziła Anna Kowalska, dał się poznać jako niezwykle sympatyczny młody człowiek z dużym poczuciem humoru i wielkim dystansem do samego siebie. Opowiadał, między innymi, o kulisach swoich produkcji, wpływie choroby na jego twórczość i o tym w jaki sposób i ile pieniędzy można zarobić poprzez działalność na Youtube.
– Milion wyświetleń to jest, mniej więcej, tysiąc złotych – powiedział Cyber Marian. – Najlepiej się zarabia na współpracy z firmami. To też trzeba umiejętnie zrobić żeby to nie było nachalne lokowanie. Youtube się cały czas zmienia.
Na zakończenie przyszła pora na pytania od publiczności, która była – jak na bibliotekę – wyjątkowo młoda. Na pytanie jak mu się podoba w Piasecznie, Cyber Marian odpowiedział, że kiedyś często tu bywał, bo był taki okres w jego życiu kiedy mieszkał w Konstancinie. Warto również podkreślić, że Youtuber nie przyszedł na spotkanie z pustymi rękoma – podarował bibliotece dwadzieścia egzemplarzy swojej książki na rzecz dzieci z domu dziecka.
Kolejnym gościem piaseczyńskiej biblioteki będzie 25 marca Krystyna Janda – jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. Wydarzenie cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem, że bezpłatne wejściówki na nie rozeszły się – co podkreślają pracownicy biblioteki – dosłownie na pniu.
Znane osobistości polskiej kultury i sztuki przyciągają tłumy, co z pewnością cieszy, ale jednak – wobec mocno ograniczonej pojemności sali Domu Kultury – rodzi również spore problemy organizacyjne i pozostawia wiele osób niezadowolonych z braku faktycznej możliwości spotkania z gościem. Miejmy nadzieję, że w Piasecznie doczekamy się więc w końcu sali kulturalno-widowiskowej z prawdziwego zdarzenia, na której będzie można robić coś więcej niż tylko kameralne imprezy.
Grzegorz Tylec