PIASECZNO Strzelanina w Parolach pod Nadarzynem do dziś jest jedną z największych traum w historii polskiej policji. W środę rano pod komendą powiatową w Piasecznie odbyły się uroczystości upamiętniające tamto tragiczne wydarzenie oraz pamięć poległego wówczas policjanta – podkomisarza Mirosława Żaka
Podkomisarz Żak był naczelnikiem sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Upamiętniająca go tablica wisi na frontowej elewacji budynku i to pod nią składane były w środę rano wieńce. O tym, jak doszło do tragicznych wydarzeń zakończonych śmiercią policjanta opowiedział podinsp. Paweł Krauz, komendant powiatowej policji. Wszystko zaczęło się od uprowadzenia przez gangsterów ze słynnej grupy „Mutanta” tira z telewizorami. Towar o ówczesnej wartości około 1 mln zł ukryto na posesji w miejscowości Parole pod Nadarzynem. 23 marca 2002 roku ciężarówkę odkryła policja. Na miejsce udali się kryminalni pod dowództwem podkomisarza Żaka. Przez kilka godzin spisywali znaleziony sprzęt. Nagle pod posesję podjechało kilka samochodów, z których wysiedli uzbrojeni mężczyźni. Otworzyli oni do nieumundurowanych policjantów ogień. Napastnicy nie reagowali na zapewnienia, że strzelają do funkcjonariuszy. Walka była nierówna. Przestępcy byli wyposażeni w broń automatyczną, funkcjonariusze w starego typu pistolety P64 i P83. Nie mieli szans w tej konfrontacji.
– Wymiana ognia trwała kilkanaście minut – opowiadał podinsp. Krauz. – Bandyci nie zdołali zabrać swoich łupów, ale ciężko ranili podkomisarza Żaka, który zmarł nie doczekawszy pomocy medycznej. Odszedł dobry człowiek oraz oddany, doświadczony policjant. Bandyckie kule odebrały żonie męża, a dzieciom – ojca. Obraz tamtych dni powoli zaciera się w pamięci, ale walka z siłami zła nadal trwa. I to my, policjanci, każdego dnia dajemy odpór tym siłom.
Obecny na uroczystości Komendant Stołeczny Policji, nadinspektor Paweł Dzierżak podkreślił, że wydarzenia w Parolach okazały się traumą dla całej policji.
– To był okres, w którym bandyci bardzo łatwo sięgali po broń – mówił nadinspektor Dzierżak. – To po tej tragedii narodził się pomysł wymiany uzbrojenia w policji. W kolejnych latach nasza formacja bardzo się zmieniła, przeobrażając się w nowoczesną instytucję. Dziś nie mamy się czego wstydzić. Chciałbym, aby nikt nigdy już na służbie nie zginął. A pamięć o bohaterskiej śmierci Mirosława Żaka musi trwać!
TW
„Nagle pod posesję podjechało kilka samochodów, z których wysiedli uzbrojeni mężczyźni. Otworzyli oni do nieumundurowanych policjantów ogień”
==================================
„Zaczęliśmy krzyczeć „nie strzelać, Policja”, na co osoby strzelające krzyczały „to my jesteśmy z Policji” (z relacji funkcjonariusza, który brał udział w akcji w Parolach).
Dziwna sytuacja, prawda?
Mniej dziwna staje się, jeśli się przypomni to, było tajemnicą poliszynela w środowisku samych policjantów.
Otóż ponoć gang „Mutantów” miał swoje wtyki w piaseczyńskiej policji, dzięki czemu gangsterzy wiedzieli np. o policyjnych akcjach szykowanych przeciwko nim. Ale o tej akcji z TIR-em nie wiedzieli, bo śledztwo prowadziła warszawska „góra”, która lokalnych policjantów przed akcją w nic nie wtajemniczyła, żeby akcji nie „spalić” – a to dlatego, że ta „góra” też wiedziała, że wśród „lokalsów” gang ma swoich ludzi.
Potem ci policjanci zostali wysłani na akcję, o której gangsterzy nie byli uprzedzeni, więc jak zobaczyli jakąś „cywilbandę” dobierającą się do ich towaru, to byli święcie przekonani, że to jacyś inni gangsterzy próbują ich obrabować, a krzyki „nie strzelać, Policja” tylko ich bardziej wkurzyły, bo potraktowali je jako „pogrywanie w ciula” przez „konkurencję”.
To oczywiście zostało zamiecione pod dywan i nie przypominam sobie procesu jakiegoś lokalnego policjanta-gangsterskiego informatora. Pewnie wysłano go (ich?) na zasłużoną policyjną emeryturę (bo przecież jak nie postawiono zarzutów, to nawet do zwolnienia nie doszło, bo niby z jakiego tytułu?).
Tak czy inaczej honor policji pozostał niesplamiony i teraz można urządzać w P-nie „uroczystości upamiętniające tamto tragiczne wydarzenie oraz pamięć poległego wówczas policjanta” 🙂
P.S. Wrzucając ten komentarz „testuję” Redaktora Wojciuka. Założę się, że obleje i „za Chiny Ludowe” nie wpuści tego komentarza do internetu 🙂
🙂
Teraz jest podobnie, tylko nazwisko z innym imieniem „honor” psuje