GÓRA KALWARIA/ POWIAT Życie Michała sięgnęło dna trzy lata temu. Pod wpływem alkoholu spowodował wypadek, uciekał przed policją. Teraz odsiaduje trzyletni wyrok i przekonuje młodzież, by nie popełniała podobnych głupstw


W poniedziałek 35-latek odsiadujący wyrok w więzieniu na warszawskim Służewcu spotkał się z nastolatkami z kalwaryjskiej „Budowlanki”. Po raz pierwszy stanął przed tak licznym audytorium. – Jestem stremowany, w celi zwykle spędzam czas w gronie trzech-czterech osób – przyznał. Jednak bez skrępowania opowiadał, co zaprowadziło go za kraty. Jadąc pod wpływem alkoholu, bez prawa jazdy, spowodował wypadek.

– Z samochodu, w który uderzyłem zostały niemal tylko koła. Myślałem, że zabiłem człowieka. Na szczęście okazało się, że miał tylko złamaną nogę. Gdyby stało się inaczej, nie dałbym sobie z tym razy – wracał pamięcią.

Ku zaskoczeniu zabranych pochodzący ze stolicy Michał oznajmił, że zasłużył na wyrok trzyletniego więzienia. Wyliczał, że pięciokrotnie policja odbierała mu prawo jazdy, za przekroczenie dozwolonej liczby punktów karnych lub spowodowanie kolizji na drodze. Do pierwszej kraksy po zbyt szybkiej jeździe doprowadził mając 17 lat. Do więzienia trafił po zdarzeniu z lipca 2013 roku. Z 1,5 promila alkoholu we krwi uciekł z miejsca wypadku, później próbował przekupić policjantów. – Brawurowa jazda samochodem to skończony kretynizm – mówił w poniedziałek do młodzieży.

– Od 13 miesięcy jestem w więzieniu. Odeszła ode mnie żona i zabrała dziecko, straciłem firmę, zostałem z długami. Więzienie to potworna strata czasu – stwierdził. – Żałuję, że nie trafiłem chociaż na tydzień za kraty po pierwszej kolizji. Może moje życie wyglądałoby dziś inaczej. Dopiero teraz zrozumiałem swój błąd – obwieścił.

Wyobraźcie sobie, że nie wracacie dziś do domu

Cykl spotkań młodzieży z osadzonymi to akcja powiatowej policji pod nazwą „Poznaj i zrozum ryzyko”. Komisarz Jarosław Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie nie krył w poniedziałek, że ich celem jest wstrząśnięcie młodzieżą. – Wyobraźcie sobie, że dziś nie wracacie ze szkoły do domu. Bo albo zostaliście potrąceni na pasach, albo kogoś potrąciliście jadąc samochodem. Mija godzina, dwie, jak czują się wasi rodzice? Co myślą, gdy przed dom zajeżdża radiowóz, gdy policjant informuje, że dziecko nie wróci, bo nie żyje, albo zabiło pieszego – obrazował. Aby podtrzymać atmosferę trwogi, komisarz Sawicki opisał kilka wypadków drogowych z naszego terenu i zaprezentował zdjęcia zmiażdżonych aut i rozbitych motocykli. Ofiarami wszystkich tych zdarzeń byli młodzi ludzie. Wsiadali za kierownicę bez uprawnień, pijani, po narkotykach lub jeździli szybko, aby nakręcić… film do internetu. Ich kalectwo lub śmierć na zawsze zmieniły życie ich najbliższych. – Mówimy i pokazujemy to wszystko, żeby podobnych zdarzeń było mniej, chociaż kilka mniej – tłumaczył mł. insp. Robert Chmielewski pełniący obowiązki komendanta powiatowego policji w Piasecznie. Oficer zdradził, że najmocniejsze piętno na jego psychice odcisnęło zdarzenie sprzed 25 lat, kiedy zaczynał służbę w mundurze. Gdy musiał obwieścić kobiecie, że w wypadku zginęli jej mąż i dwoje dzieci. Na stojący z nimi samochód najechał pijany kierowca ciężarówki.

– Opowieści o tym, co przeżywały rodziny osób, które spowodowały wypadek lub były ich ofiarami, zrobiły na mnie największe wrażenie – mówił nam po spotkaniu 17-letni Tomek, jeden z uczniów. Młodzież z „Budowlanki” słuchała gości z uwagą. Kiedy poproszono ich o zadawanie pytań osadzonemu, na sali wciąż panowała cisza.

Młodzi nie radzą sobie za kratami

O szoku, jakim doznają młodzi ludzie, trafiając za kraty opowiedziała uczniom st. szer. Dorota Dmowska, wychowawczyni z zakładu karnego na Służewcu.

– Wśród osadzonych jest coraz więcej młodocianych, czyli osób po 16 roku życia. Trafiają do więzienia zwłaszcza po dokonaniu przestępstw wynikających z nadużywania alkoholu, środków odurzających i coraz częściej dopalaczy. Trafiają do nas wyrwani ze swojego świata. Nie potrafią radzić sobie z izolacją, wielu z nich dokonuje samookaleczeń – mówiła funkcjonariuszka straży więziennej.

Spotkanie stało się okazją do malej uroczystości. Mł. insp. Robert Chmielewski wręczył Katarzynie Paprockiej z zarządu powiatu piaseczyńskiego brązowy Krzyż za Zasługi dla Policji, przyznany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. O nadanie odznaczenia wnioskowała do Mariusza Błaszczaka komenda powiatowa, ponieważ wyróżniona m.in. przyczyniła się do zakupu dla miejscowej policji urządzeń do badania trzeźwości u zatrzymanych.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię