KONSTANCIN-JEZIORNA Tomasz Nowicki jesienią zakończy krótką, choć intensywną przygodę z gminnym samorządem


– Długo nosiłem się z tą decyzję, ale w końcu postanowiłem przeciąć kierowane do mnie pytania i rodzące się pogłoski – mówi najmłodszy konstanciński rajca. – Od miesięcy słyszę, również w radzie miejskiej, że jestem taki aktywny, ponieważ szykuję się na burmistrza. Nie, nie będę ubiegał się ani o fotel burmistrza, ani o mandat radnego – dementuje Tomasz Nowicki.

Szef rady: Jestem naprawdę zaskoczony

Pierwsze komentarze po decyzji radnego

26-latek jest w radzie miejskiej głosem sporej grupy konstancińskich społeczników i osób, które biorą udział w lokalnym życiu m.in. zgłaszając swoje projekty do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego. Gorzko jednak przyznaje: – Pojedynczy radny ma niewielkie pole do działania i możliwości. Od wielu znajomych słyszę, że poza radą będę mógł zrobić więcej niż będąc radnym – mówi rajca. Póki co chce skończyć bieżącą kadencję i w tym czasie „zająć się najważniejszymi projektami”. To Nowicki namawiał władze Konstancina-Jeziorny, aby zgodziły się na sfinansowanie rozszerzenia pierwszej strefy biletowej warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego na całą gminę. Aby zyskać argumenty w dyskusjach z burmistrzem i kolegami w radzie miejskiej sam zorganizował społeczne konsultacje w tej sprawie. Wcześniej upierał się, żeby powołać podkomisję rady miejskiej do spraw komunikacji miejskiej i został jej szefem, aby dopilnować m.in. zmian w kursowaniu autobusów po otwarciu nowej drogi do stacji metra na Kabatach. Wykazał się też odwagą, kiedy stał się twarzą grupy próbującej w ubiegłym roku – bezskutecznie – odwołać szefa rady miejskiej Andrzeja Cieślawskiego. Obecnie szef rady chwali najmłodszego kolegę z rady:

– To bardzo aktywny radny, podejmował wiele ciekawych inicjatyw. Naprawdę jestem zaskoczony jego decyzją. Z drugiej strony rozumiem, że kończy studia i to jest czas nas karierę zawodową i zdobywanie doświadczenia. To człowiek z dużym potencjałem i być może jeszcze go kiedyś w samorządzie zobaczymy – wyraża nadzieję Andrzej Cieślawski.

Nie tylko przewodniczący był zaskoczony. Wielu internautów ze zdziwieniem komentowało decyzję radnego.

Zapowiada powołanie nowego stowarzyszenia

Tomasz Nowicki nie wziął się w radzie miejskiej znikąd. Mieszkańcy Jeziorny i części Skolimowa północno-zachodniego oddali na niego 225 głosów w wyborach w 2014 roku, ponieważ był on aktywny w mieście już jako 16-latek. To on budował poparcie i nacisk na władze, by utworzyły w mieście pierwszy skate park przy ul. Bielawskiej. Potem angażował się w powstanie lodowiska w Parku Zdrojowym oraz wypożyczalni Konstancińskiego Roweru Miejskiego. – Minione 10 lat było czasem realizacji pasji, marzeń o naszym Konstancinie-Jeziornie – tłumaczy.

Po zakończeniu kadencji, chce powrócić do działalności społecznej i zapowiada powołanie nowego lokalnego stowarzyszenia.

– W niedługim czasie przedstawię koncepcję jego funkcjonowania, ale do czasu wyborów będę w nim pełnił marginalną rolę – zapowiada.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię