GÓRA KALWARIA Ruszyła przebudowa parterowego domu przy ul. Piłsudskiego 1. Jest duża nadzieja, że w ciągu roku wygląd zmieni też budynek spod „3”. Konserwator zabytków nie godzi się jednak na wszystkie propozycje ratusza i inwestorów
Gminny program zamiany ruder otaczających rynek w kamieniczki, które nie tylko cieszą oko, ale i ożywiają centrum miasta, po kilku latach zaczyna przynosić widoczny efekt. Pięć lat temu władze miasta intratnie wydzierżawiły dwie działki przy ul. Piłsudskiego, na których stały budynki wyłączone z użytkowania i nadające się jedynie do wyburzenia. Inwestor rozebrał je i w zamian postawił estetycznie wyglądające kamienice. Burmistrzowi Dariuszowi Zielińskiemu marzyło się wówczas, że dzierżawcy sąsiednich gminnych nieruchomości ze starymi budynkami będą mieli możliwość wzniesienia domów o zbliżonej wysokości, aby pierzeja ul. Piłsudskiego nabrała urody i klasy. Jednak Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków powiedział „nie”. W jego ocenie ujednolicanie wysokości zabudowy przy ul. Piłsudskiego byłoby „sztuczne” i godziłoby w „cenną spuściznę przedwojennej architektury” miasta. Konserwator zgodził się na rozbiórkę wyeksploatowanych budynków, ale pod warunkiem, że nowe będą bardzo podobne.
Ratusz postanowił nie prosić dłużej o pozytywną opinię urzędu ochrony zabytków licząc, że może dzierżawcy budynków je uzyskają.
Nic bardziej mylnego. Inwestor, który wydzierżawił budynek przy ul. Piłsudskiego 1 próbował bezskutecznie przez rok uzyskać od konserwatora zgodę na wzniesienie piętrowej kamienicy.
– Absolutnie nie chciał o tym słyszeć. Tłumaczył, że taka zabudowa charakteryzuje zasobność mieszkańców miasta. Udało mi się jedynie uzyskać zgodę na lukarny w dachu, co pozwoli zagospodarować poddasze – tłumaczy przedsiębiorca.
Ratusz właśnie rozstrzyga przetarg na wynajem kolejnej działki z opuszczonym budynkiem – przy ul. Piłsudskiego 3 (dawniej miał tu siedzibę optyk). Jest oferent, także gmina ma postawić mu w umowie warunek, że przebudowa domu ma rozpocząć się najpóźniej za rok.