Musi zapłacić za gaz, którego nie zużyła

1

PIASECZNO – Nie wiem na jakiej podstawie gazownia wystawiła mi rachunek za zużycie gazu, skoro nie można dostać się do licznika – dziwi się pani Lucyna, mieszkająca przy ulicy Dworskiej w Piasecznie. – Muszę zapłacić prawie 3 tys. zł, mimo że przez ostatnie dwa miesiące nie było mnie w domu


Pani Lucyna rachunek za gaz znalazła kilka dni temu w skrzynce na listy. Opiewał na 2950 zł.
Nigdy tyle nie płaciłam – dziwi się kobieta. – Ale najciekawsze jest to, że przez ostatnie dwa miesiące byłam poza domem, a grzejniki były skręcone na minimum.
Nasza czytelniczka złożyła w gazowni reklamację (rachunek musi zostać opłacony do jutra). – Poproszono mnie o podanie stanu licznika. Wówczas zorientowałam się, że tak naprawdę nie ma do niego dostępu – opowiada. – Drzwiczki nie otwierają się, bo podczas budowy chodnika zostały przysłonięte betonową płytą. Nie mam pojęcia na jakiej podstawie wystawiano mi wcześniejsze rachunki i oceniano zużycie gazu – zastanawia się kobieta.


Mieszkanka zamówiła już wizytę inkasenta, który ma dokonać odczytu z licznika.
Nie wiem jak to zrobi. Mam jednak nadzieję, że po wizycie tego pana ktoś na poważnie zainteresuje się moim problemem – dodaje.

TW

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię