Na ulicach pusto! Czy obwodnica zbawiła miasto?

16

GÓRA KALWARIA Mieszkańcy miasta z utęsknieniem oczekiwali otwarcia obwodnicy, która miała polepszyć warunki komunikacyjne i uwolnić ich od korków. Pojawiały się też obawy – czy nie ucierpi lokalna przedsiębiorczość? Czy Góra Kalwaria nie podzieli losu opustoszałych miast, w których po otwarciu obwodnicy zamarło życie?

Ostatni raz widziano korek na głównej ulicy naszego miasta 22 grudnia – śmieje się właściciel sklepu spożywczego przy ulicy Dominikańskiej. – Od tego czasu wszystko się zmieniło. Wieczne korki stały się przeszłością.
Idąc dziś ulicami Pijarską i Dominikańską trudno uwierzyć, że to wciąż Góra Kalwaria – bez niekończącego się sznura samochodów i wszechobecnych tirów. Wczesnym popołudniem w mieście jest cicho i spokojnie, na chodnikach widać niewielu przechodniów. Czy to miasto umiera? Czy właściciele punktów handlowych i usługowych wkrótce będą musieli szukać nowego zajęcia? Od czasu otwarcia obwodnicy minęło dopiero 1,5 miesiąca. To zbyt krótko, by robić miarodajne porównania, ale lokalni przedsiębiorcy podzielili się z nami swoimi pierwszymi refleksjami.

Spokojniej i bez korków

Jest dużo spokojniej – mówi ekspedientka z masarni „Wiejskie smaki”. – Nie odczuwam spadku liczby klientów. Teraz nie ma korków i jest zdecydowanie łatwiej do nas dojechać – dodaje z uśmiechem kobieta.
Do nas wciąż przychodzą ci sami, stali klienci – mówi pani z pobliskiej firmowej piekarni. – Jedyna różnica, którą odczuwamy po otwarciu obwodnicy jest taka, że w mieście jest spokojniej i nie ma korków.
Jest lepiej – nie ma wątpliwości pani ze sklepu z kominkami. O liczbie klientów nie chce się wypowiadać, bo nie pracuje w tym miejscu zbyt długo.

Butelki tańczyły na półkach

Czy mamy spadek liczby klientów to dopiero będziemy wiedzieli po 15 marca – mówi ostrożnie właściciel pobliskiego sklepu spożywczego. – Początek roku to najgorszy okres w handlu. Na pewno teraz żyje się w mieście lepiej. Odkąd powstała obwodnica to widuję się ze znajomymi, którzy mieszkają po drugiej stronie ronda. Możemy normalnie do siebie podjechać, a kiedyś to była naprawdę czasochłonna wyprawa.
Obwodnica dla nas mieszkańców to raj – wtrąca mężczyzna, który właśnie wszedł do sklepu, by zrobić zakupy.
Tiry wciąż jechały, jak w sklepie było cicho to słyszałem jak butelki tańczyły na półkach – wspomina sprzedawca. – Drgania powodowane przez przejazd tysięcy samochodów przyczyniały się do dewastacji pobliskich zabudowań.

Jeśli stracili to pojedynczych klientów

Zdaniem naszych rozmówców większość ruchu, który przewijał się przez centrum miasta pozostawiał w nim tylko hałas i spaliny.
Ci, którzy tylko przejeżdżali przez Górę u mnie zakupów nie robili – nie ma wątpliwości pani z pasmanterii. – Korek powodował, że nasi klienci mieli trudniej do nas dojechać.
Może i ktoś będąc w Górze Kalwarii tylko przejazdem mógł coś u nas kupić, ale to raczej pojedyncze przypadki – uważa farmaceutka z pobliskiej apteki. – Nie odczuwamy żadnych negatywnych skutków funkcjonowania obwodnicy.
Podobnie wypowiadał się zegarmistrz, właściciel punktu z akcesoriami do telefonów, pani ze sklepu z używaną odzieżą i mężczyzna prowadzący sklep z częściami motoryzacyjnymi.
Jak się komuś przepaliła żarówka, to mógł do nas zajrzeć, ale to marginalne przypadki nie mające wpływu na kondycję sklepu – kwituje ostatni z naszych rozmówców.

Z korka po kwiatki

Zdarzali się klienci, którzy przejeżdżając przez miasto stanęli w takim korku, że pasażer z samochodu mógł wysiąść, kupić u nas kwiaty i spokojnie wrócić do auta, które przez ten czas przejechało kilkadziesiąt metrów – śmieje się właścicielka pobliskiej kwiaciarni. Ale daleka jest od narzekania na nową rzeczywistość. – Jak ktoś jest spoza Góry Kalwarii, a przyzwyczaił się do jakiegoś sklepu, to wciąż może zajechać i go odwiedzić – mówi kobieta. – Na pewno zajmie mu to mniej czasu niż do tej pory. Po mieście jeździ się dużo lepiej, drogi są przejezdne i w podróży nie tracimy tyle czasu, co przed otwarciem obwodnicy.

Adam Braciszewski

16 KOMENTARZE

  1. Bo wszyscy czekają w domach na otwarcie nowego SUSHI w Górze Kalwarii… Tylko patrzyć jak za godzinkę wszyscy będą czekali na poczęstunek 🙂

  2. Narazie to jest problem chociażby z dowozem dzieci do przedszkola bo do GK brak wjazdu. Ciekawe czemu od Piaseczna nie zrobili wjazdu tylko przez obwodnicę a np. od Grójca to trzeba pchać się na Czersk by móc się dostać na drugi koniec Góry

  3. Do K. Bo jeszcze budują pozostałe wjazdy i zjazdy. Na razie obwodnica jest otwarta częściowo.
    A tak na marginesie to trzeba podziękować burmistrzowi Zielińskiemu, bo to on doprowadził do rozpoczęcia inwestycji, bo ciągle GDDKiA spychała GK.

  4. Chyba tysiące kierowców pytają: „A kiedy będzie można dojechać bezpośrednio do Góry jadąc od strony Grójca?”
    Czy ktoś może odpowiedzieć?

    GDDiA informuje: W przyszły poniedziałek 17 lutego na około miesiąc zostanie całkowicie zamknięty przejazd ul. Grójecką w sąsiedztwie węzła Marianki. Drogowcy będą w tym czasie budowali brakujące zjazdy i wjazdy na węźle. Oznacza to spore utrudnienia dla kierowców.
    Czy to zakończy udręki dla wieku?

    • Skoro: „Od Grójca do Góry będzie się wjeżdżać tylko przez Czersk” to czy zainteresowani tym problemem winni to … milcząco zaakceptować, godząc się na pogorszenie wjazdu do Góry?
      Czy mieszkańcy Karoliny, Dębówki, Czaplinka itd. chcą od teraz na zawsze jeździć do Góry trasą ok. 2-3 km dłuższą?

  5. Obwodnica po 10 latach, a po drodze nieoświetlone drogi i pobocza. Codziennie wypadki. I rzydoski cmentarz. Widziałem ostatnio jak rzydy pod prąd jechali bmw.

  6. @Kali Wróć do szkoły podstawowej i naucz się przynajmniej zasad ortografii. Przy okazji może zdobędziesz nieco kultury, tolerancji i dobrego wychowania.

  7. Miasto to przede wszystkim ludzie a nie samochody. Bardzo dobrze ze jest obwodnica. Teraz mieszkańcy mogą swobodnie w nim funkcjonować.

    Teraz trzeba się wziąć za budowę parkingów przy osiedlach bo mieszkańców będzie przybywać i samochodów również i trzeba to chcieć widzieć a nie tylko blok, blok, blok – miasto sprzedało działkę kasę przejadlo a parkingów dla ludzi nie zrobili.
    Tak tak, deweloper co musi zbuduje u niego to czysta ekonomia i skrawka wolnej przestrzeni nie zostawi. A rola miasta jest dbanie o mieszkańców np poprzez mądre plany zagospodarowania czy wcześniejszy podział działek!

  8. Od Grójca do Góry będzie się wjeżdżać tylko przez Czersk. Nie widzę nigdzie miejsca na zjazd po starym śladzie 50-tki. Do centrum to około 1 km dalej. Dla mnie nie ma problemu. Więcej traciłem omijając korki.

  9. jest jeszcze spory ruch – to ci co jadą na Konstancin, a to przecież najszybsza droga do Warszawy. Także następny etap to przedłużenie obwodnicy do DW724.
    natomiast pytanie kiedy naprawią wjazdy i zjazdy bo i od strony Mińska i w Kątach to można zawieszenie popsuć. Ten kto to odebrał powinen być surowo ukarany, a firma wykonująca dostać zakaz na państwowe kontrakty.

  10. Ja z kolei pamiętam wszystkich hamulcowych i nigdy na nich nie głosuję.
    Lista nazwisk powinna być jawna ,ja ich nie wymienię by nie ciągali mnie po sądach !

  11. W Katach byłem świadkiem ,na tych zjazdach jak młoda dziewczyna rano jadąc w kierunku Piaseczna sam osobowym była ztrabiona przez duzego mobila z naczepa typu patelnia koloru pomaranczowego bo zwolniła ,przed tym uskokiem ,mały mobil to tylko podskakuje a duży to nawet nie odczuje ,można by było to zfrezowac ,ale widocznie nikomu to nie przeszkadza bo od otwarcia obwodnicy jest prawie 2 miesiące,

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię