PIASECZNO W ramach Jarmarku Piaseczyńskiego w Cafe Czarna odbył się wernisaż wystawy fotografii Leszka Nowaka „Przemijanie. Nadarzyńska – świat, którego nie ma”. Ekspozycję będzie można oglądać w dwóch miejscach – zarówno w kawiarni, jak i na Placu Piłsudskiego do 6 października
Wernisaż okazał się znakomitą okazją do wspomnień poświęconych ulicy Nadarzyńskiej. Ze wszystkimi obecnymi podzielił się nimi również burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz.
– To było kiedyś miejsce, w które strach było wejść i wielu z nas starało się je omijać – powiedział burmistrz. – Piaseczno jednak się zmienia i zmiany będą postępować, ale mam nadzieję, że zachowamy to, co wartościowe. Będziemy się jeszcze pewnie długo zastanawiać, jak najlepiej dla miasta zagospodarować ten teren. Odzyskanie go dla gminy kosztowało nas wiele wysiłku.
Prezentowane w czarno-białej konwencji zdjęcia ukazują specyficzny mikroświat mieszkańców ulicy Nadarzyńskiej, którego już dzisiaj nie ma. Leszek Nowak przez kilkanaście lat interesował się tym tematem, wobec czego fotografie pochodzą z różnych okresów. Szczególnie mocno zapada w pamięć niezwykle dynamiczne zdjęcie koparki zrównujące jedną z tamtejszych kamienic z ziemią. Oznacza ono dla Piaseczna symboliczny koniec pewnej epoki – świata, który jednak przetrwał dzięki twórczej pracy Leszka Nowaka.
– Niesamowicie cieszę się, że mogłem te zdjęcia pokazać – powiedział Leszek Nowak. – Ja się nie bałem chodzić po Nadarzyńskiej, a szereg fotografii zrobiłem tam późnym wieczorem. Co prawda przyznam się, że czasem wypiłem z tymi kolesiami piwo, ale potem traktowali mnie jak swojego i o każdej porze dnia i nocy mogłem tam wejść bez żadnej obawy. Szkoda, że ten temat już się zakończył.
Grzegorz Tylec