GÓRA KALWARIA Urzędnicy gminy za kilka dni zaczną poszukiwanie firmy, która odbierze śmieci od mieszkańców w najbliższych trzech latach. Już wiadomo, że trzeba będzie jeszcze dokładniej segregować odpady. Wszystko wskazuje, że to przełoży się na wysokość tzw. opłaty śmieciowej


Obecnie w gminie Góra Kalwaria (jak i w większości Polski) odpady segregowane są na „suche” (czyli surowce wtórne, oprócz szkła, które odbierane było rzadziej w osobnym worku) i „mokre” (wszystkie pozostałe lub zupełnie nieposegregowane). Dodatkowo firma w sezonie grzewczym odbiera sprzed posesji brązowe worki z popiołem, a w okresie wiosenno-letnim zielone worki z trawą. To musi się zmienić, ponieważ 1 lipca w życie weszły nowe przepisy, które zobowiązują samorządy do wprowadzenia jeszcze bardziej selektywnej zbiórki śmieci – chodzi głównie o wydzielenie papieru z odpadów „suchych” do osobnego worka, a ze zmieszanych odpadków ulegających biodegradacji.

Kolorowo od worków

Od nowego roku gmina dostarczy mieszkańcom powiększony zestaw worków. Do niebieskich będą wrzucali papier, do zielonych – szkło, do żółtych – metale i tworzywa sztuczne, brązowe na odpady ulegające biodegradacji ze szczególnym uwzględnieniem bioodpadów, białe do sezonowego zbierania odpadów zielonych oraz czarne (też sezonowo) na popiół. Dodatkowo każdy będzie miał kosz na odpady zmieszane.
Dlaczego gmina zmieniła kolorystykę worków (teraz m.in. do niebieskich zamiast szkła powędruje papier, a do zielonych szkło zamiast trawy).

– To nie nasz wymysł, my byśmy niczego nie zmieniali, żeby nie robić galimatiasu. Kolorystykę dla poszczególnych frakcji odpadów narzuciło rozporządzenie ministra ochrony środowiska – tłumaczy Renata Jasik, kierownik Referatu Rolnictwa i Ochrony Środowiska kalwaryjskiego magistratu. Aby nauczyć nowych zasad ratusz zapowiada „szeroką akcję informacyjną”.

Więcej kursów, wyższa opłata?

Jednak kolor worków to nie główny problem. Z powodu nowych zasad segregacji śmieciarki pojawią się przed każdą posesją 10 razy w miesiącu (teraz przyjeżdżają siedmiokrotnie). A częstsze kursy, jak wynika z obliczeń gminy, najprawdopodobniej spowodują wzrost tzw. opłaty śmieciowej. Obecnie wynosi ona 9,5 zł za osobę (jeśli w gospodarstwie domowym prowadzona jest segregacja). Wedle symulacji władz, opłata może podskoczyć nawet o 3 zł, ale nie ma pewności, czy nie o więcej.

– To wszystko zależy od ceny, jaką podadzą firmy składając oferty w przetargu, który zamierzamy ogłosić w ciągu najbliższych dni – mówi burmistrz Dariusz Zieliński.
Czy dla zmniejszenia kosztów nie można byłoby zbierać worków z różnymi frakcjami podczas tego samego kursu? – Z tego co wiem, firmy nie dysponują takim taborem, aby było to możliwe. Poza tym odbiór różnych frakcji posegregowanych odpadów do jednego samochodu spotyka się ze złym odbiorem społecznym – tłumaczy gospodarz gminy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię