[Materiał sfinansowany przez KWW Nasza Gmina - Nasz Powiat]
– Nie wierzę, że w Józefosławiu i Julianowie nie można zadbać o dzieci i młodzież tak samo dobrze, jak w tysiącach innych polskich miast i wsi – mówi Maciej Dłużniewski, niezależny kandydat do Rady Miejskiej Piaseczna z okręgu wyborczego numer 3. – Nie chcę, żeby Józefosław i Julianów oraz kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców tych wsi nadal byli traktowani w taki sposób, że od lat nie zbudowano tu nowej szkoły, nie ma żadnego prawdziwego boiska i nawet przebudowa małego placu zabaw dla dzieci przy szkole jest problemem, z którym władze gminy nie potrafią sobie poradzić od lat
Do niedawna zajmował się pan kulturą, a teraz chce pan poprawiać jakość życia mieszkańców?
Maciej Dłużniewski: – Przez kilka lat rozwijałem działalność Domu Kultury w Józefosławiu, ale zostałem z tej pracy zwolniony. Mieszkańcy Józefosławia i Julianowa zaczęli wtedy akcję „#MuremZaMaciejem”, broniąc mnie i domagając się przywrócenia mojej osoby do pracy. To się nie udało, ale cała akcja uświadomiła mi, że moja praca jest doceniana przez więcej osób niż myślałem. Skoro nie mogę już organizować koncertów czy innych imprez kulturalnych w Józefosławiu, uznałem i postanowiłem, że postaram się zająć innymi problemami mieszkańców tej wsi i sąsiedniego Julianowa, którego sytuacja jest bliźniaczo podobna.
Co pan ma na myśli?
W tej okolicy liczba mieszkańców rośnie w zastraszającym tempie, a brakuje wielu podstawowych obiektów. Liczba mieszkańców wkrótce przekroczy 30 tysięcy. Tymczasem do Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka chodzą prawie dwa tysiące dzieci, choć była zbudowana z myślą o liczbie trzykrotnie mniejszej. Budowa drugiej szkoły w Julianowie od lat jest odwlekana, a jej projekt jest krytykowany. Już teraz wiadomo, że ta szkoła będzie za mała, na dodatek projekt nie zawiera prawdziwego boiska, lecz tylko jakąś miniaturkę.
Sprawa braku prawdziwych boisk w Józefosławiu i Julianowie była poruszana nawet przez media ogólnopolskie, zarówno TVP Sport, TVN 24, jak i inne…
– Nic dziwnego, bo sytuacja jest kuriozalna. Nie ma w Europie innych miejscowości, w których żyłoby tylu mieszkańców co tutaj i nie było żadnego, dosłownie ani jednego prawdziwego boiska piłkarskiego. Tutaj nie ma nawet ani jednego orlika. Nie wiem, co na to premier Donald Tusk, czy wie o białej plamie w Józefosławiu i Julianowie, bo wiele lat temu budowa orlików była jego inicjatywą. Fakty są takie, że od budowy orlików w całej Polsce minęły długie lata, a tutaj nadal nie ma ani jednego. Mieszkańcy narzekają, ale deweloperzy się cieszą, że mają tu tak sprzyjające warunki do uprawiania biznesu. Władze gminy najwyraźniej nie przejmują się mieszkańcami, bo od głośnych publikacji o sytuacji w naszych wsiach mija półtora roku, a boisk jak nie było tak nie ma. Za to ma powstać kolejne osiedle na kilka tysięcy mieszkańców…
Władze gminy twierdzą, że w Józefosławiu i Julianowie nie ma terenów, na których można budować boiska. Tłumaczą, że starają się rozmawiać z różnymi podmiotami, żeby takie tereny pod budowę obiektów sportowych pozyskać.
Po pierwsze: takie tereny są. Po drugie: obecna sytuacja jest efektem wielu lat zaniedbań. Władze gminy od wielu lat nie zrobiły nic, aby ograniczyć budowę nowych osiedli i mieszkań, albo chociaż zadbać o to, aby na nowych osiedlach powstawały odpowiednio duże i dobrej jakości boiska.
Łatwo powiedzieć. Czy może pan podać jakieś konkrety?
Proszę bardzo. Jest wolny teren przy ulicy Nadziei w Julianowie. Jego właściciel zadeklarował, że może go udostępnić pod budowę boiska lub boisk. Odbyło się nawet spotkanie, w którym uczestniczył pan burmistrz Daniel Putkiewicz oraz właściciel terenu, dyrektor szkoły w Józefosławiu oraz przedstawiciele szkolnej rady rodziców i klubów sportowych. Pan Putkiewicz zadeklarował na tym spotkaniu przy świadkach, że prześle właścicielowi propozycję warunków, na których gmina mogłaby tam zbudować boisko lub boiska. Niestety skończyło się na słowach.
W pobliżu tego terenu przebiegają kable wysokiego napięcia. Jeden z pracowników gminy stwierdził w jednej z publikacji, że zdrowy rozsądek podpowiada, że nie jest to najlepsze miejsce na budowę obiektów sportowych.
To tylko wymówka. Nikomu jakoś nie przeszkadzają kolejne imprezy, które odbywają się na tym terenie. Przecież gmina zgodziła się na organizację Dnia Julianowa na tym terenie, dokładnie w tym samym miejscu, w którym miałoby powstać boisko. To była wielogodzinna impreza. Były rodziny, kiełbaski, różne inne atrakcje, dzieci grały w piłkę na klepisku i piasku, małe dzieci leżały w wózkach, obok stał wóz straży pożarnej. Nikomu żadne kable wysokiego napięcia nie przeszkadzały przez cały dzień, a miałyby przeszkadzać w czasie półtoragodzinnych meczów i treningów?
To w takim razie, dlaczego nie doszło do budowy boiska na tym terenie, skoro właściciel chciał go udostępnić za darmo i wystarczyło tylko pokryć koszty budowy?
Zapewne dlatego, że właścicielem jest osoba o odmiennych poglądach politycznych niż pan Putkiewicz i większość w Radzie Miasta i Gminy Piaseczno. Najwyraźniej niechęć do współpracy z opozycją, do zainwestowania w teren oponenta była silniejsza niż chęć zbudowania chociaż jednego boiska dla dzieci i młodzieży. Przykre, ale fakty są bezsporne. Teren nadal leży odłogiem. Stoją tam dwie prowizoryczne bramki, ale warunki wciąż są tam nieodpowiednie do organizowania meczów i treningów. Szkoda, bo teren jest odpowiednio duży i przynajmniej setki dzieci mogłyby tam regularnie uprawiać sport.
Ale czy naprawdę jest potrzeba inwestowania akurat w boisko do piłki nożnej? Szkoła im. Janusza Korczaka likwiduje klasę piłkarską…
To nie jest argument przeciwko budowie boisk, lecz jeden z dowodów, że sytuacja jest dramatyczna. Klasa piłkarska jest likwidowana dlatego, że nie ma boiska i dzieci nie mają gdzie grać ani trenować. Boiska na stadionie GOSiR w Piasecznie są zajęte przez kluby sportowe i nie ma godzin wolnych dla grup szkolnych. Poza tym ten stadion jest za daleko, aby dzieci jeździły tam na lekcje wychowania fizycznego. Boiska potrzebne są tu i teraz, a nie za kilka lat. Tracimy kolejne pokolenia, kolejne dzieci lub ich rodzice rezygnują z uprawiania sportu tylko dlatego, że nie mają gdzie go uprawiać. Tu nie chodzi tylko o piłkę nożną, lecz o sport. Brak boisk piłkarskich jest symbolem zaniedbań i zaniechań, bo piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie. Ale tu brakuje również bieżni lekkoatletycznej, innych boisk, terenów rekreacyjnych, parków, a nawet placów zabaw dla dzieci. Historia przebudowy placu zabaw na terenie szkoły przy Kameralnej pokazuje, że nawet z tak prostym problemem, który miał zostać sfinansowany z budżetu obywatelskiego, gmina nie potrafi sobie poradzić przez kolejne lata upływającej kadencji… Tematu kolejnych przetargów na przebudowę tego placu nawet nie ma sensu teraz rozwijać, bo każdy sam może sprawdzić, ile trwa realizacja tak prostego życzenia mieszkańców.
Gdyby został pan wybrany do Rady Miasta i Gminy Piaseczno, od czego zacząłby pan pracę?
Od najpilniejszych tematów, które od lat bolą mieszkańców najbardziej. Nie chciałbym się wstydzić na koniec kadencji, że nie udało nam się zbudować boisk, wyremontować placu zabaw i zbudować nowych. Nie chciałbym się wstydzić przed dziećmi i sąsiadami, że nawet najprostsze rzeczy były dla gminy „mission imposible”. Realizacja potrzeb mieszkańców, dorosłych i dzieci, jest dla mnie priorytetem, jest dla mnie ważniejsza niż jakieś dyscypliny partyjne, dlatego startuję jako kandydat niezależny. Mam nadzieję, że podstawowe cele zrealizujemy wkrótce, natomiast moim marzeniem jest budowa centrum kulturalno-sportowego na terenie po dawnym „Polkolorze”. Wizja, że ktoś chciałby tam zbudować osiedle dla kilku tysięcy mieszkańców, jest przerażająca. Nie można na to pozwolić, bo życie tutaj stanie się piekłem nie do zniesienia.
BRAWO! POPIERAM! Nowa szkoła jest bardzo potrzebna, ponieważ w szkole Janusza Korczaka uczą się dzieci z niepełnosprawnościami, jest to olbrzymia placówka z dużą ilością uczniów. Uwielbiamy naszą szkołę, ale mieszkańców przybywa. Szkoła na probsie! :)) Cała prawda w artykule.
Trzymam kciuki any został Pan wybrany!!!
Jest jedno boisko na Julianowie między blokami między ulicą urbanistów, a waszym niebezpiecznym urbanistów bis. Nie ciekawie to wygląda jak dziecko przebiega przez ulicę bo nikt nie zabezpieczył boiska aby piłka nie wylatywała na ulicę.
A tak ogólnie zgadzam się z wszystkim co przedstawił tu Pan Maciej Dłużniewski i trzymam kciuki, że ktoś zauważy nasze wioski nie omijając ich za każdy razem mając jakaś wymówkę jak Pan Putkiewicz.
Druga szkoła konieczna, przy Szkole Janusza Korczaka brak odpowiedniego parkingu (autobusy przepełnione, dojazd do nowych osiedli możliwy tylko samochodem!)
Brawo, popieram. Buduje się tylko domy-stody, jedna przy drugiej. Reszta nikogo nie obchodzi, a transport, ulice, drogi, patrz slawetna Wilanowska, Dzialkowa
Brawo! Nareszcie ktoś mówi otwarcie.
najwazniejsze jest przedlyzenie.METRa M1 POD LASEM KABACKIM bo to jest jak ktwionieg albo pluca. jak nie bedzie metra Jozefislawci ye paredziesiat tysiecy ludzi wrecz sie UDUSI KONUNIKACYJNIE. Ostatnio coś zaczęli pisac ze jtis zaczal myslec ..NARESZCIE !!! wszystko inne jest MNIEJ wazne. transport to krehoslup. prxetloczone autobusy stojace w korkach i pulawska to nie rozwiązanie dla Jozefislawiaci tych ponad juz decfacto 40 tysiecy ludzi wokol. tylko TYLkO METRO pid lasem wydluzenie linii to rizwiazanie. potem boiska itp !!!!!
tak kujuzwa metro pod.lasem kabackim do Józja i Julianowa i do potem piaseczna to absolutne tzw MUST. priorytet
.jak tego któryś durny polityk nie pojmuje to niech spada na drzewo bo widicznie nie dorosl by byc radnym .
„… Maciej Dłużniewski, niezależny kandydat…”
==============================
Niezależny od kogo?
Od lokalnej koterii także?
„Mieszkańcy narzekają, ale deweloperzy się cieszą, że mają tu tak sprzyjające warunki do uprawiania biznesu” (Dłużniewski)
==============================
Hehe, tym mnie przekonał.
Widać, że jest w 100% niezależny od Dąbka 🙂
POPIERAM!! Ciekawe co z tymi „listami” po prośbie obecnej wałdzy do Morawieckiego… jak widać, i tak słabo zaplanowane to było. CZEKAM NA ZMIANY JAK pustynia na deszcz. Tylko proszę, niech ta nowa szkoła ma dostosowanie dla dzieci z niepełnosprawnością w normie umysłowej.
To jest jedyne miejsce gdzie możliwa jest stacja metra i przy tak rosnącej liczbie mieszkańców trzeba o tym myśleć bo inaczej i tu się zgadzam „będziemy mieli piekło nie do zniesienia w Jozefoslawiu Julianowie, Mysiadle itd”
znany onkologu: metra nie będzie, bo nie ma możliwości jakikolwiek prac pod rezerwatem jakim jest las kabacki. amen.
A ten postulat to mokry sen różnych dziwnych kandydatów za każdym razem jak są wybory.
Będziecie mieli i metro, i szkołe, a może nawet kosmodrom…już to widzę. Wybory się skończyły , wracajcie do pracy rodacy. na osłodę to wam może jaki deptak z ławką postawią żebyście gdzie mieli z psem wyjść.