PIASECZNO Kilkudziesięciu mieszkańców Chyliczek i Chylic protestuje przeciwko planom gminy, która chce połączyć drogą i mostem dla samochodów ulicę Tujową ze Starochylicką
– Planowana inwestycja w sposób nieodwracalny wiązałaby się z dewastacją cennych przyrodniczo terenów otuliny krajobrazowej rzeki Jeziorki, w tym cennego starodrzewu – argumentują niezadowoleni z pomysłu gminy ludzie. – Protestujemy przeciwko pomysłowi, który ma za nic wszelkie aspekty przyrodnicze, jak również dobro tutejszych mieszkańców. Ten most jest tu niepotrzebny, bo w sąsiedztwie istnieją aż dwie przeprawy przez rzekę.
Protestujący sprzeciwiają się także budowie ronda na końcu ulicy Nadrzecznej.
– Zrobienie tu drogi przyniesie nam liczne zagrożenia – uważa pani Grażyna, mieszkająca przy ul. Tujowej. – Nie będzie można wyjść na spacer czy puścić bez opieki dzieci. Dziś jest tu spokojnie, ale jak gmina zrealizuje swoje plany, to się zmieni. Warto zadać sobie pytanie, komu mają służyć nowe rozwiązania. W mojej opinii nie skorzystają na nich mieszkańcy, tylko deweloperzy.
Mieszkańcy kilka razy pytali gminę, na jakim etapie jest planowana inwestycja. W piśmie z kwietnia tego roku wiceburmistrz Robert Widz informuje, że na razie nie ma projektu budowlanego. Nie jest też znana data rozpoczęcia robót budowlanych. Gmina ma pieniądze na wykonanie dokumentacji projektowej, ale nie ma zabezpieczonych środków na wybudowanie drogi.
– Opracowana koncepcja zakłada przejezdny dla samochodów most w formie drogi jednokierunkowej z dopuszczeniem do ruchu od strony ul. Nadrzecznej – potwierdza jednak obawy mieszkańców wiceburmistrz Robert Widz.
Mimo że koncepcja jest gotowa, nie jest to równoznaczne z tym, że most drogowy przez Jeziorkę w ogóle powstanie.
– Cały czas analizujemy różne możliwości poprowadzenia tego połączenia – tonuje nastroje burmistrz Daniel Putkiewicz. – Na pewno będziemy jeszcze rozmawiać o tym z mieszkańcami. Żadne wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
TW
„Nie będzie można (…) puścić bez opieki dzieci.”
A to teraz pani puszcza dzieci samopas na ulicę? No ładnie tam się zajmujecie wychowywaniem dzieci! Potem rosną Brajanki i Dżesiki które wszystko mają gdzieś. Ten most jest tam potrzebny chociażby z tego powodu.
Niech Pan nie będzie śmieszny , dzieci to nie zwierzęta że trzeba je trzymać pod kluczem , mieszkając w domu jednorodzinnym na ulicy nie przelotowej gdzie ruch samochodów jest minimalny , tylko do użytku mieszkańców nie ma aż takiego wielkiego ryzyka ….po za tym najlepiej zniszczyć i wywłaszczyć tereny, na których jest jeszcze skrawek zieleni i brak betonu , aby napełnić kasę deweloperską i gminną ….brawo