LESZNOWOLA Części mieszkańców Wilczej Góry nie podoba się projekt nowego planu zagospodarowania przestrzennego, sprzyjający zagęszczeniu na terenie miejscowości zabudowy mieszkaniowej
We wtorek w gminie odbyło się spotkanie z mieszkańcami Wilczej Góry związane z drugim wyłożeniem planu. – Drastycznych zmian planu w porównaniu do obowiązującego tu nie widzę – powiedziała na powitanie prowadząca spotkanie Ewa Gurtowska, kierownik gminnego referatu urbanistyki i planowania przestrzennego. – Teren zachował swój mieszkaniowo-usługowy charakter. Obszar przy kanale piaseczyńskim przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową ekspansywną, po uwagach został przekwalifikowany na teren pod zabudowę mieszkaniową. Teren przy ulicy Żwirowej nadal jest usługowo-mieszkaniowy.
Jedna z mieszkanek, Marzena Kozłowska zapytała, jakie były przesłanki do zmian charakteru przestrzeni. Ewa Gurtowska poinformowała, że do zmiany planu miejscowego gmina przystępuje na wniosek mieszkańców. Jak się potem okazało, wystąpiły o to raptem… dwie osoby.
Przybyli na spotkanie mieszkańcy, głównie z ulic Przyleśnej i Polnej, zarzucili gminie, że w nowym planie chce zmniejszyć powierzchnię działek, zwiększyć współczynnik intensywności zabudowy, ograniczyć powierzchnię biologicznie czynną, a możliwą wysokość domów ustalić aż na 12 m. – Zróbmy 1000-metrowe działki z jednym domem, w którym będzie mieszkała jedna rodzina. We Władysławowie nie ma miejsca na blokowiska – argumentował radny Tomasz Filipowicz.
Teraz wszyscy niezadowoleni z propozycji planu mogą składać do niego swoje uwagi, które będzie rozpatrywać wójt. Wnioskami zajmie się komisja ładu przestrzennego, a nowy plan zatwierdzi stosowną uchwałą rada gminy. Prawdopodobnie nastąpi to jednak dopiero wiosną przyszłego roku.
Tomasz Wojciuk