Nie może parkować przed własną firmą i domem

8

PIASECZNO – Przez wiele lat pod zakazem zatrzymywania się i postoju widniała tabliczka informująca o tym, że nie dotyczy właścicieli nieruchomości – mówi Mariusz Kujaszewski, który od ponad 30 lat mieszka i prowadzi zakład fotograficzny przy Placu Kisiela. – Teraz tabliczkę zdjęto i nie mogę zatrzymywać się przed budynkiem, w którym mieszkam i prowadzę działalność gospodarczą

 

Strefa płatnego parkowania, która miała w założeniu służyć właścicielom punktów usługowych wymuszając rotację pojazdów parkujących przy ulicach, dla fotografa okazuje się prawdziwym utrapieniem.

Zniknięcie tabliczki

– Budynek, w którym mieści się mój zakład fotograficzny, znajduje się przy ślepej uliczce – wskazuje Mariusz Kujaszewski. – Zatrzymuję się tu samochodem od lat i jak dotąd nikomu nie przeszkadzałem. Teraz pojawia się tu straż miejska i grozi mi mandatami.
Przedsiębiorca mandatów płacić nie zamierza i zapowiada walkę o swoje prawa w sądzie.
– Działka, na której znajduje się ta nieformalna ślepa uliczka nie należy do gminy – mówi fotograf i pokazuje aktualny wyrys z mapy ewidencyjnej, na którym widnieje informacja, że Urząd Gminy Piaseczno włada gruntem „na zasadach samoistnego posiadania”.
– Uważam, że urząd na tym terenie nie ma prawa zakazywać mi parkowania. Nie powinien też pobierać opłat od innych kierowców – uważa Mariusz Kujaszewski. – Tym bardziej, że gmina zupełnie o tę „uliczkę” nie dba. Nie przyznaje się do niej, gdy trzeba ją utrzymywać, ale po opłaty za parkowanie to wyciąga rękę.
Rzeczywiście, wjazd do lokali usługowych znajdujących się przy Placu Kisiela wygląda na zaniedbany. Nawierzchnia jest nierówna, pełna dziur, w których tworzą się kałuże. Sterty liści piętrzą się także na wyznaczonych miejscach parkingowych.
– Teren utrzymywany przez gminę kończy się na Placu Kisiela. Ta uliczka jest nieformalną granicą, na którą służby porządkujące terany miejskie już się nie zapuszczają – uważa Mariusz Kujaszewski. – My tu sami sprzątamy, odśnieżamy i staramy się utrzymywać porządek, bo gmina się do tego nie poczuwa. Teraz nagle się okazało, że chcą zarabiać na przyległych miejscach parkingowych, a mój samochód, którym parkuję tu od wielu lat, zaczął komuś przeszkadzać. Komu? – zastanawia się przedsiębiorca. – Przecież dalej nie ma przejazdu i nie stwarzam żadnego dyskomfortu, a tym bardziej zagrożenia.
Oprócz zakładu fotograficznego, Mariusz Kujaszewski prowadzi od dekady internetową telewizję ITV Piaseczno, w której ostatnio mocno krytykuje poczynania władz samorządowych.

CZYTAJ TAKŻE:  Rondo otwarte, zmiany w komunikacji miejskiej


– Uważam, że te szykany związane z parkowaniem są rodzajem zemsty za moją działalność dziennikarską – dodaje Kujaszewski i zapowiada, że nie da się urzędnikom zastraszyć.

Urząd: „wszystkich traktujemy tak samo”

– Tabliczka została usunięta w związku z wprowadzeniem nowej organizacji ruchu dla opisywanego łącznika – tłumaczy Łukasz Wyleziński, dyrektor biura promocji i informacji urzędu miasta. – Z uwagi na porządkowanie kwestii parkowania na terenie Piaseczna usuwane są m.in. tabliczki informujące, że dany zakaz nie dotyczy określonych mieszkańców. Konieczność zwiększenia rotacyjności miejsc postojowych w ścisłym centrum Piaseczna wiąże się także z jednakowym traktowaniem mieszkańców chcących zaparkować przy danej ulicy, jak również tych, którzy przy tej ulicy mieszkają czy prowadzą działalność. Dotyczy to wszystkich ulic w centrum miasta.
A czy gmina ma prawo pobierać opłaty za parkowanie na terenie, którego nie jest właścicielem lecz samoistnym posiadaczem?
– Nieruchomości oznaczone jako droga powszechnego użytkowania są we władaniu gminy na zasadzie samoistnego posiadania, gmina jest zarządcą tej drogi – informuje Łukasz Wyleziński. – To daje podstawę do wprowadzania na tej drodze stałej organizacji ruchu. A stanowiska Pana Mariusza Kujaszewskiego w tej sprawie nie będziemy komentować – dodaje urzędnik.

CZYTAJ TAKŻE:  Podwójny podbródek? ONDA sobie z nim radzi, TERAZ w niższej cenie na BLACK WEEK

AB

 

8 KOMENTARZE

  1. Ej no na zdjęciu z prawej są auta i nawet znak parkingu. Chodzi o to, że gość nie może swojego rydwanu parkować pod drzwiami?

    Ogólnie Piaseczno to dziwny samorząd( np. remonty dróg realizowane WSZYSTKIE w jednym momencie jak obecnie- tak żeby w ogóle nie dało się przejechać). Ale tutaj nie widzę problemu.

  2. A ja mam pytanie odwrotne
    Dlaczego ten Pan przez kilka lat miał prywatny parking na terenie publicznym?? (bo tam był zakaz parkowania z dopiskiem nie dotyczy mieszkańcom)
    Teraz jest sprawiedliwie, a abonament mieszkańca kosztuje niewiele
    A jeżeli teren miał by być wyłączony ze strefy to byłby tak poparkowany, że była by afera odwrotna i zarzuty o braku odholowania blokujących pojazdów i dopiero wtedy by się lament zaczął
    Co do kwestii prawnych nie wypowiadam się, ale jak łącznik nie jest prywatny i gmina nim rozprzadza to nie jest to prywatna droga więc znaki obowiazują.

  3. Jeśli właścicielem nie jest Pan Mariusz Kujaszewski, ani Gmina Piaseczno, tylko jest samoistnym posiadaczem, to czemu Pan Mariusz Kujaszweski wraz z sąsiadami nie wystąpią do Sąd Rejonowego o zasiedzenie tej działki co jest możliwe po 25 latach, z uwagi że o tą działkę, która jest drogą, dbają odśnieżają, sprzątają liście i łatają dziury? Dlaczego Gmina Piaseczno nie wystąpiła o zasiedzenie tej działki w Sądzie?

  4. Ta gmina i jej władzą to najdziwniejszy stwor. Dlaczego nikt nie rozmawia z mieszkancami tylko robi co chce niedawno Pan Widz bil się z kobietą na ul Krótkiej. Z nimi nikt nie wygra

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię