Podjechałam samochodem w jedno miejsce, żeby coś załatwić. Oczywiście, żeby było szybciej mąż, który przeważnie ze mną wszędzie jeździ podszedł w moim imieniu jako opiekun. Była konieczność mojego podpisu, więc mąż wziął dokument i podszedł do samochodu abym podpisała. Nie bardzo wiedziałam w którym miejscu mam złożyć ten podpis. Pan chyba lekko zniecierpliwiony krzyczy żebym podeszła to mi pokaże, w którym miejscu się podpisać. Mąż zaczyna tłumaczyć, że ja nie podejdę do okienka bez wózka inwalidzkiego bo na nim się poruszam. Było widać lekkie niedowierzanie w oczach Pana, ale też lekkie zmieszanie. W końcu padło stwierdzenie – NIE WYGLĄDA PANI NA TAKĄ KTÓRA JEŹDZI NA WÓZKU, po czym dodał że przeprasza. Cała konwersacja skończyła się bardzo miło i udało się załatwić sprawę. Ale zaczęłam się zastanawiać nad tym jak trzeba wyglądać aby było widać że się jeździ na wózku inwalidzkim. Może powinnam bardziej oznakować samochód, bo siebie to chyba nie mam jak.
Następna sytuacja która mi się dosyć często zdarza, jest wbrew pozorom bardzo pozytywna. Otóż bardzo często kiedy staję samochodem na kopercie po sklepem Auchan lub Leroy Merlin w Piasecznie, spotykam się z bardzo niemiłymi komentarzami, typu: „jakim prawem ona tu stoi na tym miejscu”, „na pewno udaje niepełnosprawną”, albo dosłownie dwa dni temu kiedy siedzę i czekam na męża, który szybko wyskoczył po małe zakupy, słyszę mocno sarkastycznie: „Nooooo !!! Następna niepełnoprawna, ciekawe co jej jest?”… i słyszę kpiący śmiech.
I wiecie, że wbrew pozorom się tym w ogóle nie denerwuję. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ widzę że ludzie zaczęli w końcu reagować na cwaniaków, którzy stają na takich kopertach „zawsze tylko na chwilę”. Zrobienie wstydu takiemu cwaniakowi jest chyba bardziej skuteczne niż mandat. To pokazuje, że nie ma już przyzwolenia społecznego na zajmowanie bezprawne kopert i bardzo mnie to cieszy.
A ja mając czyste sumienie, kiedy nawet słyszę przykre i niemile słowa, po prostu nie zwracam uwagi. Już kilka razy musiałam się legitymować przed strażą miejską i policją właśnie dlatego że ponoć nie wyglądam na TAKĄ KTÓRA JEŹDZI NA WÓZKU INWALIDZKIM a tym bardziej na taką, która się zmaga z nieuleczalną, postępującą chorobą.
Tak swoją drogą to bardzo mnie ciekawi utrwalony stereotyp wyglądu osób poruszających się na wózkach. Myślę że wynika on z tego że nadal osoby z niepełnosprawnościami są uwięzione w domach, z wielu powodów. Z powodu barier architektonicznych, z powodu braku odpowiedniego sprzętu – w tym wózka inwalidzkiego którym można się samodzielnie poruszać a który kosztuje powyżej kilku lub kilkunastu tys. zł. itd.
Wracając do wielopokoleniowego przekonania jak ma wyglądać osoba na wózku, to Pan z ochrony pod bankiem również w Piasecznie, który chciał mnie przegonić z koperty, powiedział że „niemożliwe żeby taka młoda osoba i ładna ( to było kilka lat temu 🙂 była osobą z niepełnoprawnością”. Bardzo mnie ciekawi skąd ten stereotyp, że osoba taka musi być brzydka, stara i nie wiem co jeszcze….. chyba obdarta, chuda i głodna. Mam nadzieję że w lokalnej społeczności zmieniam ten stereotyp.
Kilka sytuacji które mnie ostatnio spotkały były inspiracją do powyższego opisu.Przede wszystkim chciałam z całego serca podziękować osobie która znów mnie zmobilizowała do pisania o swoich zmaganiach i swojej walce z codziennością. Dostałam od tej osoby wiadomość z zapytaniem co u mnie, bo dawno nic nie pokazywałam ani nic nie pisałam oraz prośbę o to, by pisać i wstawiać na fejsa, bo to bardzo pomaga i mobilizuje w zmaganiu w codziennością, szczególnie osobom chorującym na zanik mięśni, ale też innym zmagającym się z niepełnosprawnością ruchową.
Więc jestem i piszę 🙂
Joanna Wdowiak
Odwiedź moją stronę na Facebooku