LESZNOWOLA Choć budowa Panoptikum przy ul. Końcowej w Lesznowoli ma zakończyć się dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, inwestycja już teraz imponuje swoim rozmachem. Obiekt będzie pełnił wiele funkcji i z pewnością ożywi tę część gminy
Budowa Panoptikum ruszyła jesienią ubiegłego roku. Na 18-hektarowej, należącej do skarbu państwa działce powstaje gigantyczny, na wskroś nowoczesny gmach, w którym znajdą się magazyny na muzealia, pracownie konserwatorskie, fotograficzne i digitalizacyjne, księgarnia oraz pomieszczenia edukacyjno-konferencyjne. Podobne obiekty z powodzeniem funkcjonują w takich krajach jak Dania, Holandia czy Finlandia i służą do przechowywania zbiorów muzealnych, które akurat nie są wystawiane na ekspozycjach w rodzimych muzeach. Warto przy tym dodać, że w Polsce jest około 20 mln muzealiów i ta liczba stale rośnie.
Pomijając funkcje magazynowe i edukacyjne (Panoptikum ma wspierać rozwój kadr muzealników), miejsce to ma być otwarte, ułatwiać dostęp do kultury lokalnej społeczności i ją integrować. Budynek ma być przyjazny dla środowiska. Na terenie mają znajdować się budki lęgowe dla ptaków i hotele dla owadów. Deszczówka będzie zbierana i wykorzystywana, ogrzewanie zapewnią pompy ciepła w połączeniu z panelami fotowoltaicznymi. Obok będzie znajdował się park, plac zabaw, ścieżki spacerowe i rowerowe, parkingi. W najbliższej okolicy powstaną też nowe drogi dojazdowe.
TW
Kolejne pieniądze zabrane przedsiębiorcom w podatkach, przez co nie mogą tworzyć miejsc pracy lub bankrutują. Takie obiekty powinny być tworzone i utrzymywane za prywatne pieniądze.
No i ile znasz takich miejsc tworzonych i utrzymywanych z prywatnych pieniędzy? 🙂
Tyle na ile pozwalają socjalistyczne władze (te, tamte czy inne) 😉
Władza nie ma swoich pieniędzy, ma tylko zabrane (ukradzione) obywatelom. Za nasze utrzymywane są takie haniebne muzea jak np. Polin.
A czy to jest bezpieczne w dzisiejszych czasy wszystkie jajka wkładać do jednego koszyka?
Na potężnej działce, w szczerym polu wybudowali potwór po to, żeby teraz robić park i alejki, zatem udawać, że się przywraca teren naturze. Bez sensu.
Już gorzej zaprojektowanej okolicy jak Powiat Piaseczno i Gmina Lesznowola już chyba nie ma. No może nad Bałtykiem, gdzie każdy skrawek terenu ma służyć turystom.
W Warszawie jest pełno pustostanów po zamkniętych zakładach. Czy Żerań byłby zły?