PIASECZNO Mieszkańcy bloków przy Puławskiej między ulicami Fabryczną a Szkolną w centrum miasta skarżą się na nocne zakłócanie ciszy przez młodych ludzi. – To stało się nieformalne miejsce spotkań. Często dochodzi tu do awantur i bijatyk – dodają
– Młodzież i nie tylko obsiada ławki za sklepem Lubaszka, znajdujące się przy chodniku prowadzącym do bloków – mówi pani Marta. – Mam dobry widok, bo mieszkam naprzeciwko.
Nasza czytelniczka opowiada, że miejsce to zaczyna ożywać około godz. 20, a imprezy często trwają nawet do 4 rano.
– Jest tam wszystko: przepychanki, bluzgi, alkohol, amory, a ostatnio niestety pojawiły się także narkotyki… – dodaje mieszkanka.
W sobotę przed północą w okolicy przystanku zasłabł młody chłopak. Podobno zażył środki odurzające. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia i policja. Mieszkańcy narzekają, że często informują o uciążliwościach odpowiedzialne za utrzymanie porządku w mieście służby, te jednak nie reagują.
– Potwierdzam, że w ubiegły weekend doszło tam do jakiegoś zdarzenia – mówi asp. sztab. Maciej Blachliński z KPP w Piasecznie. – Nie znam jednak jego szczegółów bo nie mam kontaktu z policjantami, którzy byli wtedy na miejscu.
Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej twierdzi, że nie było zgłoszeń dotyczących zakłócania ciszy nocnej w tym obszarze miasta.
– Jak zwykle policja i straż miejska o niczym nie wiedzą – piekli się pani Marta. – Zareagują pewnie dopiero jak ktoś dostanie nożem, albo zaćpa się na śmierć.
TW
Niestety nawet w sytuacji z nożem Nasza Policja bardzo wolno reaguje, nie tak dawno byłem świadkiem grożenia z nożem. Policja została od razu poinformowana, pojawili się po ponad 30 minutach.
Tutaj w tym miejscu to norma od lat o tym wiem , przejdźcie przez park wieczorem tam to dopiero sie dzieje
Jak zwykle służby w postaci policji i straży niejakiej mają koncertowo wyje…ne na zgłoszenia mieszkańców. Jak jest dwóch pijaczkow głośno bluzgajacych pod oknami to im się tyłka ruszyć nie chce. Jak jest większa grupa to nie przyjadą bo sraja w gacie żeby łomotu nie dostać.
Tam(w tym miejscu) jest tak od zawsze czyli gdy powstał skwer,przystanek trolejbusów „51”.Tam był „Pewex” czyli kręcili się cinkciarze jak on to i one itd…Podczas dnia też się tam dzieje. Co na to powie i gdzie jest 1 zastępca burmistrza Putkiewicz?
Jako nikomu nie potrzebną lekturę polecam mapę zagrożeń na stronie policji, wszyscy wiedzą, reakcji ,,zero,,. Ale dokument jest. Przecież jeden radiowóz, wszyscy w terenie i takie tam. Telefonu nie odbierają aż do 6 rano, a po tej godzinie ,,to już nie ma ciszy nocnej,, i co?? Nieuzasadnione zawracanie głowy .
Brawo! 21 zgłoszeń
A gdzie mają pić i się wyszaleć skoro Endorfina nie na koncesji powyżej 4,5%? ?
i to ma być uzasadnienie burd pod oknami, to może niech się przeniosą pod Pani okna Ann?
i to ma być uzasadnienie do nocnych burd???? to może zaprośmy ich do domu??
Przecież to miejsce nie jest gdzieś na zadupiu tylko w centrum miasta. Policja i straż miejska powinni patrolować miasto szczególnie w nocy ale po co przecież to niebezpieczne. Udają debili że nie wiedzą
nie patrolują, nie ma monitoringu, nie ma nic…
alkoholowe libacje to norma – w centrum miasta, pod nosem policji…
Takie same imprezy na skwerze Młynarska/ Warszawska
Policja nie ma czasu na zajmowanie się tymi sprawami. Są zajęci ganianiem normalnych ludzi po skwerach.