O obniżce wynagrodzeń wójtów i burmistrzów

30

W ostatnim czasie w gminach naszego powiatu duży opór samorządowców, przede wszystkim tych związanych z Platformą Obywatelską, wywołało rozporządzenie Rady Ministrów, zmieniające stawki wynagrodzeń m. in. wójtów i burmistrzów. Można uznać, że opór był poniekąd naturalny, z racji że rozporządzenie zmniejszyło o 20 proc. maksymalną możliwą pensję, którą rada gminy może ustalić dla włodarza.

Debaty toczone nad projektami uchwał obniżającymi wynagrodzenia wójtów i burmistrzów były pełne negatywnych ocen wobec nowych regulacji. Co więcej, pojawiały się głosy, że obecnie obowiązujące pensje burmistrzów pozostające na wysokości zbliżonej do konstytucyjnych ministrów są „i tak niezbyt wysokie”. Zaznaczmy, że rady gmin nigdy nie miały pełnej swobody w ustanawianiu wynagrodzeń włodarzy. Zawsze obowiązywały ich określone w przepisach widełki, które tym razem zostały po prostu zmniejszone.

Niemniej, nie to jest problemem samego zamieszania związanego z tym rozporządzeniem. Każdy z samorządowców jako obywatel naszego kraju ma pełne prawo do swobodnej oceny tych przepisów. Problem zaczyna się wtedy, gdy poszczególni radni – bazując na własnej negatywnej ocenie danych przepisów – stwierdzają, że po prostu nie będą ich stosować. Ta filozofia opiera się na przekonaniu, że skoro prawo się nie podoba, to po prostu je zignorujemy bądź złamiemy. Ważniejsze jest w końcu dobre samopoczucie danego wójta i burmistrza, który dzięki temu jeszcze przez jakiś czas będzie mógł pobierać pieniądze publiczne w wysokości, która zgodnie z prawem mu się po prostu nie należy.

Taka postawa jest nie tylko niegodna wybranego w wyborach bezpośrednich funkcjonariusza publicznego, jakim jest radny. Przerażające lekceważenie dla prawa, jakim wykazali się samorządowcy ignorujący obowiązujące przepisy, jest zwyczajnie groźne dla samorządności, demokracji i państwa prawa. Skoro bowiem w imię o 20 proc. wyższej pensji dla swojego samorządowego pryncypała konkretna rada gminy jest skłonna zignorować przepisy, to jak możemy być pewni, że dany urząd przestrzega prawa w innych obszarach swojego funkcjonowania? Oczywiście warto podkreślić, że państwo ma narzędzia, aby poradzić sobie z samorządami uporczywie łamiącymi prawo.

Podsumowując, sytuacja która miała miejsce przy okazji wejścia w życie nowych przepisów, jest bardzo symptomatyczna. Pokazała, że część radnych – wśród których niektórzy to o zgrozo prawnicy – lekceważy przepisy, stawiając w ten sposób siebie i swojego wójta czy burmistrza ponad prawem. Tymczasem, zgodnie z art. 7 Konstytucji RP, organy publiczne (także rady gmin) mają obowiązek działać wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. W tym przypadku prawo zostało złamane przez rady, składające się w dużej mierze z osób, którym terminy „demokracja” i „konstytucja” niemal nie schodzą z ust.

Na koniec pozwolę sobie zadać proste pytanie – jak nazwać kogoś, kto pobiera bądź pozwala komuś innemu pobierać z publicznej kasy więcej pieniędzy, niż pozwalają mu na to obowiązujące przepisy? Powstrzymam się od odpowiedzi, zostawiając to do oceny czytelnikom. Mam po prostu nadzieję, że mieszkańcy będą pamiętali o tej sytuacji przy urnach wyborczych.

Sergiusz Muszyński
przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w powiecie piaseczyńskim
wiceprzewodniczący Rady Powiatu Piaseczyńskiego

30 KOMENTARZE

    • Prawo jest takie, że widocznie ustawodawcy nie zależało na tych obniżkach skoro nawet nie pozwolił organom nadzoru prawnego wojewody na działanie i interweniowanie ws uchwał.

  1. Świetny artykuł. Temat ważny, trzeba na niego zwracać uwagę ludziom. Ludzie będą o tym pamiętali głosując a radni powinni się wstydzić

  2. Nie gloryfikujmy tzw prawników, to akurat dla mnie nic nie znaczy,tak jak aktor czy inny celebryta.Wolę inne mniej zhańbione zawody.

  3. Podnieść pensje włodarzowi np. Piaseczna o 50% ale zlikwidować albo urząd starosty albo burmistrza. Jeden wystarczy. Urzędnikom podnieść o 50% ale zlikwidować połowę etatów. Można? można.

  4. Artykuł trafił w punkt. Decyzja o obniżce była słyszana – jak burmistrz małego miasta może zarabiać tyle co minister rzadu? Odpowiedz na ostatnie pytanie z tekstu tez oczywista…

  5. Syn pisowskiego okupanta TK pisze o szacunku dla prawa ? Bubel taki zrobiliście, że nawet pisowcy namiestnicy w terenie nie są w stanie wydać zarządzenia zastępczego, bo tacy z Was prawnicy ………

    • A jakie to ma znaczenie kto jest czyim synem? Nawet jeśli ktoś jest przeciwny obecnemu TK to co to w ogóle za argument??

      • można ubrać sie w szaty moralisty i mówić: nie cudzołóż i jednocześnie mieć kochanka. Nikt nie broni. Wówczas to sie nazywa hipokryzja. Ten brak wiarygodności jest tak samo widoczny dla obecnego obozu, który z jednej strony łamie prawo a z drugiej poucza o jego stosowaniu.

        Ponieważ w obozie rządzącym „o zgrozo są prawnicy” uchwalili bubel. W pośpiechu zapomnieli, że rozporządzenie nie ma właściwej podstawy, zapomnieli, że wyposażyć wojewodę w narzędzie wydania zarządzenia zastępczego. A uchwał ws wynagrodzeń podejmowanych zazwyczaj w 2014 nie można uchylić w trybie nadzoru… ot tacy z nich prawnicy. Z p. Muszyńskiej na czele. Rady zwyczajnie zastosowały się do tego bubla. P. Muszyński to wie, więc niech nie przebiera się w szaty moralisty……..

      • Niestety Pani Mario ale ma i to olbrzymie – uczy o tym historia. Ten którego przodkowie przyjechali na sowieckich czołgach, takie Ivany obrażają i kłamią to jest potwierdzenia słuszności działań tych na których plują – nie dajmy się manipulować.

        • Dokładnie Karolo! Dziś się jednak nie strzela z armat a strzela dezinformacją, dzieki czemu można manipulować i „ciemny lud to kupi”. Uchwały Rady Miejskiej o pensjach zostały podjęte a obecne prawo nie nakazuje wojewodom zmian. Rady M<iejskei stosowały sie tylko do obowiązującego prawa. Ale krto tam by wnikał w szczegóły …

    • Cała ta sytuacja z obniżkami pensji jest kolejnym przykładem jak nieudolnie PiS tworze prawo i jak łatwo je obejść. Nie jest to pierwszy przykład i zapewne nie ostatni. Zamiast robić coś dobrze, to robią tylko szybko i dla swoich interesów. Wyniki tworzenia prawa na kolanie powinien dostrzec każdy.

    • Potomek okupantów nazywa demokratycznie wybranych przedstawicieli okupantami to dla nich typowe najlepszych z nas nazywają faszystami itp,

      • Nic mi nie wiadomo nt okupacyjnej przeszłosci moich przodków. A ty coś wiesz ? Podziel się. Rzuciłes już starym gó..em to teraz coś madrego i merytorycznego w temacie poproszę.

      • I jeżeli „najlepszych” z was nazywają faszystami i jesteś z tego dumny to tym bardziej będzie trzeba walczyć o wszytsko co składa się na demokrację lub uciekać z kraju..

  6. i jeszcze jedno: „jak nazwać kogoś, kto pobiera bądź pozwala komuś innemu pobierać z publicznej kasy więcej pieniędzy, niż pozwalają mu na to obowiązujące przepisy?”

    IM SIĘ TE PIENIĄDZE PO PROSTU NALEŻAŁY

  7. „Na koniec pozwolę sobie zadać proste pytanie – jak nazwać kogoś, kto pobiera bądź pozwala komuś innemu pobierać z publicznej kasy więcej pieniędzy, niż pozwalają mu na to obowiązujące przepisy? Powstrzymam się od odpowiedzi, zostawiając to do oceny czytelnikom. Mam po prostu nadzieję, że mieszkańcy będą pamiętali o tej sytuacji przy urnach wyborczych”. Panie Muszyński proponuję zacząć od swoich. Wszyscy protegowani przez PIS obniżyli sobie pensje? Chyba nie.

  8. Panie prawniku „Ivan” skoro jesteś tak świetnym POprawnikiem to wytłumacz jak można było wybrał „na zapas” sędziów Trybunału Konstytucyjnego i co by się stało z POprawnikami którzy to popierali i ich politycznymi mocodawcami w normalnym kraju – co najmniej zielona trawka a wg. POprawików nadal są autorytetami????

  9. a to jest komentarz piasecznonews czy S. Muszynskiego?
    gdybym chciał czytac wypociny prosiaka to zagladalbym na jego fb, a gazeta/serwis powinna byc chociaz w miare obiektywne!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię