KONSTANCIN-JEZIORNA W sobotę oficjalnie otwarto po remoncie świetlicę w Cieciszewie. Był tort, mnóstwo podziękowań, a na zakończenie – zabawa karnawałowa
W ubiegłym roku budynek przeszedł całkowitą metamorfozę za około 500 tys. zł. Poza dachem w powstałej 43 lata temu mleczarni wymieniono wszystko, do tego od podstaw powstała toaleta. Jest też kuchnia, która do wiosny ma być wyposażona. – Nie żałujemy pieniędzy na obiekty, które integrują lokalną społeczność. Chcemy dzieci i młodzież wyciągnąć sprzed komputera, a starszych sprzed telewizora. W kolejce czeka już kilka kolejnych świetlic do remontu lub budowy, domagają się tego lokalne społeczności – mówił podczas uroczystości burmistrz Kazimierz Jańczuk. W sobotni wieczór włodarza słuchało ponad sto osób. Burmistrz przekazał mieszkańcom nowoczesny rzutnik multimedialny. – Chyba czyta pan w naszych myślach – zareagował na ten dar Zbigniew Durajczyk, sołtys Ciecieszewa.
Było szaro, buro i zimno
W zbliżające się ferie w świetlicy będą wyświetlane bajki dla dzieci
W świetlicy, która otworzyła podwoje w grudniu, już co pewien czas organizowane są seanse kinowe.
– Od Konstancińskiego Domu Kultury otrzymaliśmy licencję na wyświetlanie filmów, aby było to legalne. W ferie pokażemy bajki dla dzieci. Zapraszamy także mieszkańców sąsiednich sołectw – mówi Durajczyk.
W obiekcie odbyły się już także wspólny opłatek połączony z robieniem ozdób choinkowych oraz sylwester. Koło seniora, które zawiązało się w Cieciszewie, pracuje nad tym, aby zajęć w nowym lokum przybywało. Planowane są warsztaty komputerowe dla starszych osób, będą też zajęcia kulinarne. – Chcemy uaktywnić mieszkańców. Żeby przyszli do świetlicy, porozmawiali, pośmiali się, zamiast siedzieć w domu i się nudzić. Na pewno ruszymy z gimnastyką, taką rehabilitacją dla starszych osób – zapowiada Maria Matejak, która mieszka w Cieciszewie od 68 lat. Pamięta jak w dawnej mleczarni było przed remontem szaro, buro i zimno. – Po zebraniach wiejskich wszyscy z niej uciekali. Teraz to co innego – komentuje.
W sobotę padło wiele miłych słów i pochwał, najwięcej pod adresem władz miasta i sołtysa. Andrzej Cieślawski, przewodniczący rady miejskiej, wraz z grupa radnych, podarowali mieszkańcom trzy kwiaty na trzy okna świetlicy. Później wzniesiono toast grzanką, czyli regionalnym napojem wykonanym zgodnie z łużycką tradycją z czekolady, masła, miodu i odrobiny spirytusu. Następnie wniesiono tort z herbem wsi – Rochem.
Kraina sera i miodu
Bo Cieciszew to najstarsza wieś w gminie – jej dzieje sięgają XIII wieku – i jedna z najludniejszych. Obecnie liczy około 270 mieszkańców i przyciąga kolejnych. Sobotnią uroczystość poprowadziła Urszula Chińcz, prezenterka telewizyjna, a prywatnie córka nieżyjącego już dziennikarza Andrzeja Turskiego. – Do Cieciszewa przeprowadziłam się prawie 10 lat temu z Warszawy. Jestem nim zachwycona. Najbardziej ciszą, spokojem, sąsiadami, społecznością kultywującą tradycję i historię – mówi.
Podczas obsiedlin można było skosztować profesjonalnie wytwarzanych na miejscu specjałów: serów podpuszczkowych i miodów. Wieczór zakończyła zabawa karnawałowa z muzyką na żywo.
Piotr Chmielewski