Opowiedzieli o połączeniu kolejowym między uzdrowiskiem a Warszawą

4

KONSTANCIN-JEZIORNA We wtorek w sali konferencyjnej urzędu miasta odbyło się spotkanie informacyjne z mieszkańcami, podczas którego została przedstawiona koncepcja rozbudowy linii kolejowej z Warszawy do Piaseczna wraz z obsługującym ruch pasażerski połączeniem do Konstancina-Jeziorny


O możliwości uruchomienia połączenia pasażerskiego do uzdrowiska (operatorem prawdopodobnie byłaby Szybka Kolej Miejska) mówi się od kilkunastu lat. Co ciekawe, temat ten zawsze wraca przed wyborami. Nie inaczej jest i tym razem. Tyle tylko, że w tej chwili jest nieco więcej konkretów, bo powstała dokumentacja przedprojektowa takiego potencjalnego połączenia. Mowa o przygotowanym przez firmę BBF studium wykonalności. Jako, że jest ono niemal gotowe, nadeszła pora na spotkania informacyjne z mieszkańcami Piaseczna, Lesznowoli, Konstancina-Jeziorny, ale też Warszawy, skąd będzie wychodziła rozbudowywana linia.

Przedstawili szczegóły projektu

Niejako na pierwszy ogień poszedł Konstancin. Główna inwestycja, którą zrealizuje PKP PLK polega na rozbudowie linii kolejowej nr 8 na odcinku między Warszawą, a Piasecznem. Linia ta zyska dwa nowe tory, dzięki czemu zwiększy się jej przepustowość. Przy okazji tej inwestycji ma zostać rozbudowana także linia 937, biegnąca od Nowej Iwicznej do Konstancina-Jeziorny. Ma ona zyskać dodatkowy tor oraz trzy przystanki kolejowe (dziś jest to linia jednotorowa, służąca do dowożenia opału do elektrociepłowni Siekierki). I właśnie na rozbudowie tego odcinka linii kolejowej skupili się projektanci. Nową linią do Konstancina ma przemieszczać się niemal 100 pociągów dziennie. Składy w stronę Warszawy Zachodniej mają kursować średnio co 15 minut w godzinach szczytu, a sama podróż trwać do 45 minut. Maksymalna prędkość pociągu ma dochodzić do 100 km/h.

Trzy przystanki i inne rozwiązania

Projektanci zaproponowali utworzenie trzech przystanków kolejowych: Piaseczno Śniadeckich, Konstancin-Jeziorna i Konstancin-Jeziorna Mirkowska. Każdy z nich ma wyglądać nieco inaczej. Pierwszy ma mieć perony jednokrawędziowe i przejście pod torami. W rejonie drugiego zaprojektowano wiadukt kolejowy (ulica Warszawska ma biec dołem), windę i schody. Tu też znajdzie się dodatkowy tor dla pociągów towarowych, aby odseparować ruch pasażerski od towarowego. Skrzyżowanie dwupoziomowe zaproponowano też w rejonie stacji Konstancin-Jeziorna Mirkowska. Tor kolejowy ma biec górą, zaś ul. Mirkowska dołem. Oczywiście przebudowa istniejącej linii będzie wiązała się też z likwidacją dotychczasowych przejazdów.

Mieszkańcy mieli liczne wątpliwości

Po prezentacji nadszedł czas na pytania mieszkańców. Jedno z nich dotyczyło tego, po której stronie znajdzie się dodatkowy tor. Projektanci zaznaczyli, że przebudowa linii będzie wiązała się z układaniem na nowo całego torowiska, więc w tej chwili trudno na tak postawione pytanie odpowiedzieć. Inna kwestia dotyczyła tego, czy pociągi będą jeździły także w nocy.
To będzie zależało od przewoźnika, PKP PLK zapewnia tylko infrastrukturę – wyjaśnił jeden z prelegentów. Mieszkańcy obawiali się też uciążliwości związanych z puszczeniem ruchu pasażerskiego. Pytali o generowany przez pociągi hałas i miejsca parkingowe w rejonie stacji kolejowych.
Wzdłuż linii znajdą się ekrany akustyczne, do tego dojdą specjalne podtorze i podkłady eliminujące drgania – wyjaśniał jeden z projektantów. Przy jednym peronie mają znaleźć się miejsca dla samochodów. A inne parkingi? – Tu liczymy na pomoc samorządów – zaznaczył jeden z kolejarzy.
Podobne spotkania mają odbyć się wkrótce w innych miejscowościach. Podczas nich mieszkańcy mogą zadawać pytania i zgłaszać swoje uwagi. Kolejną fazą będzie wykonanie kompletnego projektu nowej linii i uzyskanie decyzji środowiskowej, umożliwiającej realizację inwestycji.

TW

4 KOMENTARZE

  1. Będą takie same ekrany akustyczne jak teraz przy stacji Nowa Iwiczna, czyli virtualne.
    100 pociągów dziennie to niezły hałas, a oprócz tego będą także towarowe.
    I do tego smród z toalet opróżnianych na tory.

    • Muszę przyznać, że trzeba być niezłym kosmitą, żeby w 2023 roku pisać o kolejowych „toaletach opróżnianych na tory”. Ja rozumiem, że ktoś ostatni raz koleją jechał na kolonie w 1972, ale proponuję wsiąść do pociągu i zobaczyć jak to teraz wygląda.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię