GÓRA KALWARIA PIŁKA NOŻNA, A KLASA, ORZEŁ BANIOCHA – FC PŁOCHOCIN 6:0 O udanej meczowej sobocie mogą mówić kibice Orła Baniochy. W tym meczu efektownie zaprezentowali się zarówno piłkarze gospodarzy, jak i trybuny
Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to był to typowy mecz do jednej bramki. Goście przez 90 minut pokusili się zaledwie o dwie nieco groźniejsze akcje, za to ich bramkarz musiał aż sześciokrotnie wyciągać piłkę z siatki. Na listę strzelców wpisali się kolejno Mariusz Rosa, Michał Krzysztoszek i Marek Zych. W 60. minucie na boisku pojawił się natomiast rezerwowy Konrad Staszewski, który okazał się być prawdziwym jokerem w talii trenera Edwarda Brzezińskiego. Pół godziny gry wystarczyły mu bowiem na zdobycie trzech kolejnych goli i zanotowanie hat-tricka.
Godna odnotowania jest również postawa kibiców, którzy przyzwyczaili już zawodników do głośnego i zorganizowanego dopingu. Tym razem przygotowali również efektowną oprawę, która odnosiła się do historycznej akcji zrzutu Cichociemnych wraz z materiałami wojennymi w nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 roku w ramach operacji „Weller 12”.
– Dziś my, Banioska Szarańcza – kibice Orła Baniochy, przygotowaliśmy oprawę upamiętniającą wydarzenie z 1944 roku – informowali miejscowi fani. – Chcielibyśmy w ten sposób oddać cześć bohaterom tamtych dni i przypomnieć wszystkim mieszkańcom Baniochy, że nasza miejscowość również zapisała się w historii wojny.
Dokładnie w 30. minucie meczu rozpoczęto oprawę i wspólnie odśpiewano „Rotę“. Na meczu zadebiutowała również nowa maskotka klubu – Orzeł.
Grzegorz Tylec
Można widowiskowo przygotować oprawę na meczu A KLASY? – MOŻNA. Wszystkie mecze naszych lokalnych drużyn powinny tak wyglądać a nie tylko Legia, Lech, Pogoń czy Wisła.