GÓRA KALWARIA Burmistrz Dariusz Zieliński spotkał się w czwartek z Rafałem Rogalą, szefem Urzędu ds. Cudzoziemców w sprawie ośrodka dla uchodźców w Lininie. Tydzień wcześniej rozmawiał na ten temat z ministrem Mariuszem Błaszczakiem


Na początku czerwca mieszkańcy wystosowali petycję do ministra spraw wewnętrznych popartą 2700 podpisów w sprawie likwidacji ośrodka w Lininie. To pokłosie incydentu, do którego doszło w kwietniu w szkole w Coniewie, gdzie dorosły Czeczen (mieszkający poza ośrodkiem) na oczach dzieci zaatakował nauczyciela. W ślad za apelem mieszkańców, swoje pismo do resortu Mariusza Błaszczaka wysłał burmistrz gminy. Chce również likwidacji obiektu lub umieszczenia w Lininie cudzoziemców – chrześcijan, którzy są mniej odlegli kulturowo od obecnie przebywających w ośrodku Czeczenów.

Odpowiedzi ministra na petycje, o których zrobiło się głośno w ogólnopolskich mediach, jeszcze nie ma, ale już widać ich efekty. Minister Błaszczak rozmawiał w sprawie ośrodka i bezpieczeństwa w wioskach wokół niego m.in. z komendantami stołecznym policji i straży granicznej. Od ponad tygodnia w okolicy obiektu widoczni są funkcjonariusze ze stołecznego oddziały prewencji.

– Dla mnie to nie jest zadowalające rozwiązanie. Uważam, że policja powinna także patrolować okoliczne miejscowości. To, że naprzeciwko ośrodka stanie radiowóz, to za mało – komentuje Dariusz Zieliński.

Wczoraj o ośrodku, bezpieczeństwie z nim związanym i edukowaniu dzieci-azylantów burmistrz rozmawiał z szefem Urzędu do Spraw Cudzoziemców, któremu bezpośrednio podlega ośrodek w gminie Góra Kalwarii. Z informacji, jakich udzielił nam gospodarz gminy wynika, że liczba uchodźców w Lininie ma być ograniczona. Ponadto, w miarę możliwości, ma w nim zamieszkiwać mniej Czeczenów.

– Niezależnie od tych decyzji, chcemy bardziej równomiernie rozlokować dzieci z ośrodka w naszych szkołach. Z naszych doświadczeń wynika, że jeśli cudzoziemskich dzieci jest kilkoro w placówce, nie ma problemów – zakłada włodarz.

To nie wszystko, Dariusz Zieliński zamierza też rozmawiać z ministrem edukacji, aby zezwolił on na prowadzenie przez gminę w ośrodku rocznego przygotowania dzieci do nauki w szkołach. Obecne przepisy już temu sprzyjają. – Chodzi nam o to, aby przez te 12 miesięcy dzieci azylantów przyswoiły podstawy języka polskiego, historii naszego kraju, jego kultury i panujących zasad – objaśnia Dariusz Zieliński.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię