PIASECZNO – Kilka dni temu pani mówiąca ze wschodnim akcentem i podająca się za pracowniczkę banku próbowała wyciągnąć ode mnie dane, umożliwiające dokonanie oszustwa – mówi pani Elżbieta, mieszkanka Zalesia Górnego

Nasza czytelniczka twierdzi, że telefony od oszustów odbierała w ostatnim czasie kilkukrotnie.
– Podobne sytuacje miały moje koleżanki – mówi pani Ela. – Najpierw włącza się automat, który mówi że telefon jest z PKO i zaraz nastąpi połączenie z konsultantem. Po chwili zgłasza się osoba, która twierdzi, że ktoś chce zaciągnąć na moje nazwisko kredyt…
Pani Elżbieta twierdzi, że dzwoniąca z „banku” kobieta ma charakterystyczny, wschodni akcent.
– Chciała pozyskać ode mnie dane, które faktycznie mogłyby posłużyć do przeprowadzenia operacji finansowych, tyle tylko że… bez mojego udziału. Chciałabym ostrzec wszystkich mieszkańców. Niech nigdy nie przekazują obcym swoich danych, ani żadnych pieniędzy – radzi.
Kilka dni temu w Zalesiu Górnym metodą „na policjanta” oszukano 73-latkę. Kobieta straciła około 18 tys. zł.

TW