GÓRA KALWARIA Gmina wycofała się z doprowadzenia kranówki w okolice źródła św. Antoniego, aby zapewnić w tym miejscu wodę zdatną do picia
Ucywilizowania placu otaczającego źródełko, które wypływa ze skarpy w sąsiedztwie kaplicy św. Antoniego domagali się mieszkańcy miasta. Projekt zyskał najwięcej głosów spośród propozycji na wykorzystanie budżetu obywatelskiego '2017. Grupa pod nazwą „mieszczanie Góry Kalwarii” zasugerowała wykonanie nowego ujęcia źródełka, a także utworzenie w tym miejscu „bezpiecznego przystanku dla pieszych i rowerzystów, wyłączając zabytkową ul. św. Antoniego z ruchu samochodów”. Jednak przede wszystkim – ponieważ woda ze źródła jest niezdatna do picia – inicjatorzy zaproponowali przeprowadzenie badań, które pokażą, skąd pochodzą zanieczyszczenia w wodzie i jak te źródła nieczystości odciąć. Urzędnicy długo zastanawiali się jak rozwiązać problem ścieków z szamb przedostających się do wody źródlanej. Jednak w końcu uznali, że nie są w stanie sprawić (albo byłoby to niezwykle kosztowne), aby woda ze źródełka była zdatna do picia. Dlatego projektant zaproponował, żeby w miejsce, gdzie źródło ma ujście, doprowadzić wodociąg. Wówczas z kranika można byłoby swobodnie pić wodę miejską, a obok źródełko, za kratką, spływałoby w dół skarpy.
Koncepcja doprowadzenia kranówki jednak upadła, ponieważ nie spodobała się Mazowieckiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków. Z tego powodu projektant zaproponował nowe rozwiązanie, które obejmuje przede wszystkim wyeksponowanie ujęcia źródła. Jednak woda – jak będą obwieszczać stosowna tablica – nie będzie zdatna do picia, a jedynie do – ewentualnie – obmycia rąk. Obecnie firma wykonująca dokumentację oczekuje na wydanie pozwolenia wodnoprawnego. Dopiero wówczas ponownie projekt zostanie ponownie przedstawiony konserwatorowi zabytków.
Plac, gdzie znajduje się ciek czekają duże zmiany. Zostanie utwardzony, obsadzony zielenią i nowocześnie oświetlony. Zaplanowano w tym miejscu nieckę na zbierającą się wodę, ławki, a także kamerę monitoringu. Wszystko wskazuje na to, że projekt uda się zrealizować najwcześniej w przyszłym roku.
No Panie Zielinski, nie bardzo sie Pan wywiazuje ze swojego zadania- bycia burmistrzem! Czas sie konczy, szkoda ze nie umial Pan odejść z honorem !
A komu to potrzebne ?
Komu potrzebny zegarek koło kina ?
No i skwer zamknięty przed sponsorami znaczy podatnikami !
Bedzie gdzie browar pic.