KONSTANCIN-JEZIORNA W sobotę odbyło się długo wyczekiwane otwarcie Muzeum Wycinanki przy ul. Anny Walentynowicz 18 w Mirkowie. Klucze do budynku zostały przekazane już wcześniej, bo w marcu ubiegłego roku. Teraz udostępniono zwiedzającym niezwykłą, multimedialną ekspozycję, w której na pierwszym miejscu są niepowtarzalne wycinanki
Idea Muzeum Wycinanki w Mirkowie narodziła się w 2011 roku za sprawą nieżyjącego już doktora Antoniego Śledziewskiego, który przekazał gminie swoją bogatą kolekcję wycinanek. Było to ponad 2500 bezcennych eksponatów, pochodzących z lat 1949-2006. W 2017 roku Konstanciński Dom Kultury pozyskał ponad 2,5 mln zł unijnego dofinansowania na budowę Muzeum Wycinanki Polskiej, na które postanowiono przeznaczyć dawny Dom Ludowy przy ul. Anny Walentynowicz. Budynek powstał w 1908 roku według projektu Stefana Szyllera. Nawiązuje do architektury średniowiecznej. Od 1910 roku funkcjonowało w nim pierwsze w Konstancinie-Jeziornie kino „Mirków”. Potem był tam dom kultury. Początkowo zakładano, że rewitalizacja tego miejsca będzie dwukrotnie tańsza. Potem jednak ceny zaczęły rosnąć i zaczęły się schody. Ostatecznie inwestycja kosztowała ponad 6 mln zł. Zrewitalizowany Dom Ludowy został otwarty 15 miesięcy temu. Już wówczas trwały starania, aby pozyskać środki umożliwiające stworzenie ekspozycji. W końcu udało się pozyskać 200 tys. zł z fundacji Most the Most, co wystarczyło na zorganizowanie wystawy.
Przybyłych na jej oficjalne otwarcie gości powitała Edyta Markiewicz-Brzozowska, dyrektor Konstancińskiego Domu Kultury.
– To historyczne spotkanie poprzedza także historia ludzi, tego miejsca i historia Polski – mówiła. – Wszystko zaczęło się od powstania w Jeziornie manufaktury papieru. To na tym papierze spisano Konstytucję 3 Maja, ale też świetnie nadawał się on do robienia wycinanek. Zbiór tych, którymi dysponujemy, jest unikalny w skali Polski. Cieszę się, że będą pokazywane właśnie tutaj, bo takie było życzenie ofiarodawcy, dr. Antoniego Śledziewskiego. Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom, które zaangażowały się w ten projekt. Dziedzictwo, które otrzymaliśmy, nie zostanie zapomniane.
Następnie osoby, które miały największy wkład w powstanie muzeum, otrzymały pamiątkowe dyplomy i… oryginalne wycinanki.
– Głównym przeznaczeniem tego budynku jest Muzeum Wycinanki, ale to jest także dom mający służyć mieszkańcom Konstancina-Jeziorny i Mirkowa – przypomniał burmistrz Kazimierz Jańczuk. – Pani dyrektor miała pomysł na to miejsce i, pomimo wielu trudności, udało się go zrealizować. Dziś mamy piękny obiekt z którego możemy być dumni. Dziękuje pani dyrektor i jej współpracownikom za trud jaki włożyli w powstanie tego muzeum.
Następnie odbyło się oprowadzanie po wystawie. Każdy chętny mógł wziąć też udział w warsztatach z robienia wycinanek. Po południu Muzeum Wycinanki zostało udostępnione mieszkańcom, dla których przygotowano mnóstwo atrakcji.
TW