PIASECZNO W ubiegły czwartek centrum miasta spowił gęsty, gryzący dym. Wydobywał się on z komina budynku u zbiegu ulic Jana Pawła II i Ludowej. Obiekt odwiedziła straż miejska. Na miejscu stwierdzono, że w piecu palono papą i starymi płytami…

W czwartek po południu centrum Piaseczna zostało kompletnie zadymione. Przechodzący chodnikiem ludzie zasłaniali twarze i oczy. W końcu, po kilkunastu minutach, na miejsce dotarła straż miejska wyposażona w specjalny sprzęt diagnostyczny, służący do badania składu dymu oraz rodzaju spalanego w piecu opału.

– Podczas interwencji strażnicy nie zostali wpuszczeni do środka. Nikt im nie otwierał – informuje Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzeczniczka ratusza. – Strażnicy udali się pod ten adres również po południu. Okazało się, że właściciel nieruchomości spalał w piecu papę i jakieś płyty. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Kontrola straży miejskiej zostanie ponowiona za jakiś czas w celu sprawdzenia, czy właściciel obiektu stosuje się do zaleceń.

TW