KONSTANCIN-JEZIORNA Za nami doroczne Dni Konstancina. Chyba nikt nie mógł narzekać na brak atrakcji, którymi można byłoby obdzielić kilka podobnych imprez
W ubiegły weekend w Parku Zdrojowym można było poczuć się jak w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy to uzdrowisko kwitło, przeżywając jeden z najlepszych okresów w swojej historii. W parku było gwarno, wesoło, ale też sporo się działo.
W sobotę tłumy przyciągnęły przede wszystkim koncerty. Na scenie amfiteatru wystąpili Manaus, Mateusz Krautwurst oraz gwiazda wieczoru – Kasia Cerekwicka. Hitem drugiego dnia święta Konstancina była parada retro, która przeszła od Starej Papierni do parku.
Po mażoretkach i młodzieżowej orkiestrze dętej w pierwszym szeregu postaci ubranych w stroje sprzed stu lat kroczyli burmistrz Kazimierz Jańczuk oraz przewodnicząca rady miejskiej Agata Wilczek. Za nimi podążało jeszcze kilkadziesiąt osób, przeważnie pań, odzianych w luźne, kwiatowe lub pastelowe, czasami koronkowe sukienki (obowiązkowo odsłaniające nogi do połowy łydek). Panowie mieli na sobie albo garnitury i kapelusze, albo bryczesy, szelki, koszule i kamizelki.
Wśród pochodu jeździły starodawne bicykle i zabytkowe samochody. Gdy parada dotarła do amfiteatru gości – także z zagranicy – powitał burmistrz Kazimierz Jańczuk, życząc wszystkim dobrej zabawy. Potem rozpoczęły się koncerty, konkursy, widowiska, spektakle. Na miejscu można było i coś zjeść, i poćwiczyć i zrobić zakupy, ponieważ wzdłuż głównej alei założenia rozstawiono kramy z artykułami wpisującymi się w charakter epoki (było wielu rękodzielników, między innymi producent szczotek). Imprezę zwieńczył Bal Apaszów w altanie przy Hugonówce.
TW
urocza Pani Przewodnicząca Rady