Parkingowa wolna amerykanka! Straż miejska wkracza do akcji

 

 

 

PIASECZNO Problemy z parkowaniem przy piaseczyńskim dworcu PKP są z pewnością znane każdemu, kto choć raz próbował się tam zatrzymać. Zdesperowanych kierowców, którzy porzucają auta gdzie popadnie w ostatnich dniach czekała przykra niespodzianka. Straż miejska zaczęła zakładać blokady

– To co się dzieje przy tym dworcu woła o pomstę do nieba – skarży się jeden z pasażerów PKP. – Ja rozumiem, że są trudności ze znalezieniem miejsc do parkowania, ale niektórzy zostawiają auta w takich miejscach, że utrudniają nie tylko ruch na ulicy, ale i przejście pieszym.
Powody do narzekań mają także kierowcy autobusów.
– Na monitoringu dokładnie widać, że niektóre z nieprawidłowo zaparkowanych aut uniemożliwiają autobusom zjazd do zatoczki – mówi komendant Straży Miejskiej Mariusz Łodyga. – Pasażerowie wysiadają na pasie ruchu.
Pod koniec tygodnia straż miejska podjęła zdecydowane działania. Na kołach aut, które zostały zaparkowane niezgodnie z przepisami pojawiły się blokady.
– Kierowcy parkujący w obrębie skrzyżowania narażają się na mandat w wysokości 300 zł oraz punkt karny – ostrzega komendant Łodyga i zwraca uwagę, że w dni nietargowe mieszkańcy mają do dyspozycji parking zlokalizowany wzdłuż ulicy Żytniej. – Można też spróbować zaparkować przy ul. Nadarzyńskiej, albo przy Wojska Polskiego, gdzie zawsze są wolne miejsca – poleca komendant. – Wiem, że z tamtych parkingów trzeba kilku minut by dojść do dworca, ale to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż narażanie się na mandaty.
Strażnicy miejscy proszę kierowców by zwracali uwagę na prawidłowe parkowanie przy korzystaniu z uliczek sąsiadujących z dworcem.
– Docierają do nas pojedyncze sygnały od mieszkańców, że źle zaparkowane auta utrudniają im życie. Jeśli będzie taka konieczności to i tam będziemy interweniować – ostrzega komendant Mariusz Łodyga.
Tymczasem władze gminy nie ustają w staraniach pozyskiwania gruntów od PKP, na których w przyszłości mógłby powstać parking dla mieszkańców korzystających z kolei.
– Część gruntów już przejęliśmy, mamy podpisane umowy na niektóre fragmenty – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Żeby myśleć o docelowym rozwiązaniu problemu z parkowaniem pod dworcem musimy pozyskać kolejne grunty. Jednak by to było możliwe PKP najpierw musi uporządkować swoje sprawy własnościowe. A to niestety trwa.
Burmistrz dodaje jednak, że na gruntach, które gmina już pozyskała nowe miejsca postojowe najprawdopodobniej pojawią się jeszcze w tym roku.

Adam Braciszewski