PIASECZNO PIŁKA NOŻNA, LIGA OKRĘGOWA, A KLASA, PERŁA ZŁOTKŁOS – URSUS II WARSZAWA 4:2, PERŁA II ZŁOTOKŁOS – OŻAROWIANKA II OŻARÓW MAZOWIECKI 3:0 Choć oba zespoły Perły Złotokłos wygrały swoje ostatnie ligowe mecze, wszystko wskazuje na to, że w klubie nie będą najlepiej wspominać sezonu 2020/2021
W lidze okręgowej Perła bez większych problemów pokonała drugi zespół warszawskiego Ursusa. Szczególnie udany występ zaliczył w tym spotkaniu Olivier Filip, który trzykrotnie pokonał stołecznego bramkarza, a kolejną bramkę dla gospodarzy dorzucił jeszcze Krystian Chrobak.
– Był to dobry mecz w naszym wykonaniu – mówi Adam Piotrowski, trener Perły Złotokłos. – Odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo, od początku meczu kontrolowaliśmy grę, stwarzając co chwile kolejne sytuacje bramkowe. Przy lepszej skuteczności wynik mógłby być zdecydowanie wyższy.
Ostatecznie zespół ze Złotokłosu zajął 12 miejsce w lidze, które jednak… nie dało mu utrzymania w lidze. To rzadka sytuacja żeby przy 18 drużynach taka lokata dawała spadek.
– W normalnych okolicznościach i przy normalnym terminarzu jestem pewien, że byśmy się utrzymali – dodaje trener Piotrowski. – Zabrakło na pewno trochę szczęścia, ale w pół roku udało się zbudować fajny młody zespół, który pokazywał charakter na boisku i przede wszystkim zaczęła panować dobra atmosfera w szatni.
Jeszcze lepszą pozycję w tabeli (siódme miejsce) wywalczył z kolei drugi zespół Perły, który w swoim ostatnim meczu sezonu pokonał Ożarowiankę II Ożarów Mazowiecki po golach Adama Ślusarczyka, Przemysława Iwańskiego i Mariusza Jakóbiaka. W tym przypadku los Perły II przypieczętował jednak spadek do A klasy pierwszej drużyny. Jako że oba zespoły z tego samego klubu nie mogą występować w tej samej klasie rozgrywkowej, Perła II została automatycznie relegowana do B klasy. Ze względu na specyfikę tegorocznego sezonu klub ze Złotokłosu może więc mówić o sporym pechu.
– W ostatnim meczu sezonu był tylko jeden cel – zwycięstwo – mówi Jan Błaszczak, trener Perły II Złotokłos. – Bardzo dobrze wyglądaliśmy w treningu i trzeba było potwierdzić to w meczu ligowym. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji i myślę, że 3:0 to był najmniejszy wymiar kary. Powinno być przynajmniej sześć goli dla nas. Jestem dumny z mojego zespołu, ale niestety spadamy do B klasy. Cel jest teraz jeden – awans. Mamy bardzo duży potencjał i możliwości.