PIASECZNO Tydzień temu PGE bardzo mocno przycięło kilkadziesiąt drzew rosnących pod liniami energetycznymi wzdłuż ulic Dębowej, Jaworowej, Jarzębinowej, alei Brzóz i al. Kasztanów. Sprawą zainteresował się Alarm dla Klimatu Piaseczno oraz radna Magdalena Woźniak
Zaniepokojeni mieszkańcy Zalesia Dolnego zgłosili okaleczenie drzew w urzędzie gminy. Swojej irytacji brutalną ingerencją w przyrodę nie kryje też miejscowa radna Magdalena Woźniak.
– PGE, pod pozorem usuwania kolizji z linią energetyczną, wzięło się za rżnięcie drzew – uważa. – Ofiarą rzeźnickiej akcji padły nie tylko gałęzie zwisające bezpośrednio pod kablami, ale także te znajdujące się poniżej oraz całe drzewka.
Akcja „przycinania” drzew odbyła się bez konsultacji z gminą. Nie dziwi to o tyle, że PGE od lat stosuje podobne praktyki nawet wówczas, gdy linie przebiegają po prywatnych gruntach. Burmistrz Daniel Putkiewicz jeszcze tego samego dnia skontaktował się z dyrektorem lokalnego oddziału PGE. Poprosił, aby na przyszłość energetycy informowali gminę o swoich działaniach.
– Zasygnalizowałem też, że dobrze byłoby poprawić standard tych prac, aby tak bardzo nie szpecić i nie okaleczać drzew. Wierzę, że mogą one odbywać się z większym poszanowaniem przyrody – podkreśla Daniel Putkiewicz.
– Oczekujemy, że PGE przedstawi nam swoje plany na ten rok i odpowie, czy przy liniach z kablami izolowanymi w ogóle jest konieczna tak drastyczna interwencja – zaznacza Magdalena Woźniak. – Jeśli dalsze przycinki będą konieczne, chcemy, aby odbywały się zgodnie ze sztuką i zasadami pielęgnacji poszczególnych gatunków roślin.
TW
Może lepiej jak drzewo zrobi zawarcie, kogoś przechodzącego obok zabije, i zerwie linię , pozbawiając całą okolicę prądu. Tak trzeba robić. Drzewa rosną i zawadzają. Podobnie przy drogach. Kolej już zrobiła porządek i żadne drzewo nie rośnie przy torach. Najważniejsze bezpieczeństwo.
Niech radna żyje bez prądu, jak taka anty…
Niech radna-bezradna się cieszy, że właścicieli gruntów na których rosną te drzew, nie dostali nakazu przeprowadzenia odpowiedniego cięcia drzew zagrażająch linią energetycznym…. dopiero był by lament, załamywanie rąk i wydawania jęków o strasznym żywocie w tej reżimowej dyktaturze!!!
Tym co mają problem należałoby wyłączyć prąd. Może by zmądrzeli.
Przecież kable można poprowadzić ziemią, wilk syty i owca cała.
Pani Woźniak rozpoczyna wybory.Lud od lat to kupuje.A rozpoczynała jako niezależna dziennikarka, obsrywając kogo popadnie.
Podstawowe pytanie, dlaczego (bez)radna nie domagała sie budowy „kanalizacji” dla energetyki i telekomunikacji. Tam przebiega napowietrzna linia średniego napiecia. Zerwane przewody mogą stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo.
Zamiast wywalać kasę na idiotyczne zwężenie Puławskiej należało te pieniądze przeznaczyć na budowę „kanalizacji” dla energetyki i telekomunikacji
W Aleji Kasztanów są nowe zasadzone kasztany. Jestem tam ciut za gęsto.O co chodzi?