PIASECZNO PIŁKA NOŻNA, IV LIGA, MKS PIASECZNO – OKĘCIE WARSZAWA 8:0 W zaległym spotkaniu ligowym MKS Piaseczno udzielił zespołowi RKS Okęcie surowej lekcji. Podopieczni Arkadiusza Modrzejewskiego strzelili rywalom aż osiem goli, a hat-trickami popisali się Szymon Wiejak i Konrad Rudnicki
Piasecznianie od pierwszych minut meczu postanowili wziąć się ostro do roboty. I choć początkowo nie stwarzali wcale wielu okazji bramkowych, to byli jednak zabójczo skuteczni. Już pierwsza groźna sytuacja przyniosła im prowadzenie. Konrad Rudnicki uderzył mocno, a do odbitej przez Karola Gębskiego piłki dopadł Kamil Hernik i bez najmniejszych problemów posłał ją do siatki. Po 10 minutach błysnął z kolei Szymon Wiejak, który efektownie minął kilku rywali i świetnym uderzeniem z lewej nogi nie dał bramkarzowi najmniejszych szans na jakąkolwiek interwencję. W 33. minucie Rudnicki podwyższył jeszcze na 3:0, a tuż przed przerwą Wiejak dobił, odbity od słupka strzał kolegi.
Po zmianie stron MKS nie zamierzał bynajmniej osiadać na laurach, choć gole nie padały już tak regularnie. Najpierw Wiejak skompletował swój hat-trick trafiając zza pola karnego, ale ostatnie trzy bramki padły dopiero w samej końcówce meczu. W 86. minucie Rudnicki popisał się efektownym wolejem, kilkadziesiąt sekund później Bartosz Orłowski podwyższył na 7:0, a w 90. minucie Rudnicki przypomniał, że potrafi świetnie uderzyć z rzutu wolnego.
Piaseczno, po porażce w pierwszym meczu na wiosnę, złapało świetną formę i wygrało pięć ligowych meczów z rzędu. W ostatnią sobotę MKS pokonał KS Raszyn po dwóch golach – Orłowskiego i samobójczym trafieniu Łukasza Malczewskiego.
Szymon Wiejak, zawodnik MKS Piaseczno
– Pomimo porażki z Ząbkovią zagraliśmy naprawdę dobry mecz, ale zabrakło konkretów z przodu. Podtrzymaliśmy formę w następnych spotkaniach i poprawiliśmy skuteczność, miałem w tym swoją zasługę, ale cały zespół zapracował sobie na to. Bardzo się cieszę, że zostałem przesunięty do przodu, a trener zauważył, że daję dużo jakości w ataku. Nie ukrywam, od zawsze miałem ciąg na bramkę. Mamy naprawdę bardzo dobrą atmosferę w drużynie, stąd lepsza gra na boisku, co potwierdzają wyniki. Szybko strzelona bramka daje nam pewność i wrzucamy wtedy na luz, czego brakowało w pierwszej rundzie, stąd dużo straconych punktów. Wracając do mojej formy, mam ogromne zaufanie trenerów, jak i kolegów z drużyny i jest mi zdecydowanie łatwiej na boisku. Mam nadzieję, że podtrzymam formę jak najdłużej i w przyszłym sezonie wywalczymy awans do trzeciej ligi, bo nas na to stać.