KOSZYKÓWKA, III LIGA, MUKS PIASECZNO – PULTOVIA PUŁTUSK 73:69 (28:12, 16:23, 19:16, 10:18) Podopieczni Cezarego Dąbrowskiego nie najlepiej rozpoczęli kolejny ligowy sezon w rozgrywkach mazowieckiej trzeciej ligi. Po dwóch wyjazdowych porażkach odnieśli jednak pierwsze zwycięstwo
MUKS zainaugurował rozgrywki niepowodzeniami w starciach z Hutnikiem Warszawa i UKS Gim92 Ursynów. Mecz w Piasecznie również rozpoczął się nie za ciekawie – przez pierwsze kilka minut trafiali bowiem jedynie goście. Jednak od stanu 0:8 miejscowi obudzili się i zaczęli grać znakomicie. Agresywna i mocno zaangażowana obrona na całym parkiecie sprawiła, że Pultovia nie bardzo wiedziała co się dzieje. Do tego doszła świetna skuteczność – zarówno w rzutach dystansowych, jak i akcjach penetracyjnych. Piasecznu wychodziło w tym okresie wszystko, a rywalom nic. Wydawało się, że tak grający gospodarze rozniosą przyjezdnych, ale niestety zmiennicy nie pokazali już tak dobrej gry w drugiej odsłonie i pozwolili zawodnikom z Pułtuska wrócić do gry.
Po zmianie stron MUKS niepotrzebnie forsował rzuty za trzy, podczas gdy goście słabiej bronili środek. Akcje penetracyjne, na przykład w wykonaniu Jana Milewskiego, przynosiły zwykle punkty – albo bezpośrednio z akcji, albo po rzutach osobistych. Na szczęście goście również nie grzeszyli skutecznością. W czwartej kwarcie z minuty na minutę robiło się coraz bardziej nerwowo i w pewnym momencie oba zespoły dzieliły już tylko dwa punkty różnicy. W końcówce dwa ważne trafienia zaliczył jednak Paweł Sołśnia, a rzuty za jeden punkt wykorzystał Kamil Banowicz. Najlepszym punktującym MUKS Piaseczno (16 oczek) był w tym spotkaniu Daniel Ciejka, który – w trakcie jednej z akcji – był również o włos od efektownego wykończenia wsadem alley-oopa.
Kolejny mecz u siebie (w hali SP nr 5) odbędzie się już w najbliższą sobotę. MUKS Piaseczno zmierzy się z ekipą KS Legion Legionowo. Początek spotkania o godz. 18.30.
Grzegorz Tylec
Cezary Dąbrowski, trener MUKS Piaseczno
Już któryś raz zyskujemy na początku dużą przewagę, a później w naszą grę wkrada się rozprężenie. Dzisiaj mieliśmy dużo problemów na tablicy. Rywale mieli widoczną przewagę – nie tyle wzrostu, co siły. Z tym się musimy liczyć i grać z pomysłem. W tym sezonie chcemy zająć wyższe miejsce niż w poprzednim.