Pies przywiązany do drzewa skazany na pewną śmierć

 

 

 

GÓRA KALWARIA W pobliżu miejscowości Podłęcze doszło do szokującego zdarzenia. Nieznany sprawca przywiązał psa na łańcuchu do drzewa i porzucił na odludziu, skazując na powolną śmierć. Na szczęście, los zwierzęcia został odmieniony dzięki czujności jednego z przechodniów oraz szybkiej interwencji strażaków

Szczekanie i skomlenie przerażonego czworonoga zwróciło uwagę przypadkowego przechodnia, który natychmiast zaalarmował służby ratunkowe. Pies znajdował się w dole nad rzeką, przypięty łańcuchem do drzewa, nie mogąc wydostać się po stromej skarpie. Zwierzę było niemal całkowicie niewidoczne z oddali, co mogło sprawić, że jego sytuacja pozostawałaby niezauważona jeszcze przez długi czas.

Do akcji ratunkowej ruszyli strażacy, którzy niezwłocznie uwolnili psa z łańcucha. – Pies wyrwał się i uciekł w stronę najbliższych zabudowań – relacjonuje mł. bryg. Łukasz Darmofalski, potwierdzając, że czworonóg, mimo traumatycznych przeżyć, był na tyle silny, by samodzielnie się oddalić.

To zdarzenie jest nie tylko przykładem okrucieństwa wobec zwierząt, ale również przypomina o odpowiedzialności, jaką każdy właściciel ma wobec swojego pupila. Porzucenie psa w taki sposób jest nie tylko niehumanitarne, ale także niezgodne z prawem. Policja powinna zająć się ustaleniem tożsamości osoby odpowiedzialnej za ten czyn, a sprawca ponieść surową karę.

Niestety, takie przypadki nie są odosobnione. Często słyszymy o podobnych historiach, które pokazują jak bezwzględni i okrutni potrafią być niektórzy właściciele zwierząt. Ten dramatyczny incydent powinien być sygnałem dla lokalnej społeczności, by zwracać większą uwagę na takie sytuacje i nie bać się reagować, gdy widzimy, że zwierzęciu dzieje się krzywda. Współpraca z odpowiednimi służbami może uratować życie niejednego zwierzaka.