KONSTANCIN-JEZIORNA Wraca temat budowy sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Wilanowskiej i Mickiewicza. – To jedno z najniebezpieczniejszych przejść w mieście – uważa radny Arkadiusz Głowacki
Z pasów na ul. Wilanowskiej korzysta wielu starszych ludzi, szczególnie mieszkańcy sąsiedniego osiedla Grapa. W drodze do sklepu czy na działkę stają się ofiarami wypadków. Tak było, po raz kolejny, przed świętami. Emerytka w wyniku potrącenia doznała złamania nogi i musiała być hospitalizowana. Wcześniej do wypadku doszło w listopadzie.
– Czasem kierowcy się zatrzymują i przepuszczają pieszych, ale często samochody po prostu przelatują przez przejście. Jest naprawdę niebezpiecznie – mówi pani Krystyna, mieszkanka bloku przy ul. Mickiewicza. – Światła są potrzebne – nie ma wątpliwości pani Maria, seniorka z osiedla Grapa.
Temat podniósł podczas ostatniej sesji rady miejskiej radny Arkadiusz Głowacki.
– To jedno z najniebezpieczniejszych przejść dla pieszych w mieście. Przechodzą po nim dzieci idące do przedszkola i starsi ludzie zmierzający do sklepów. Dochodzi do wielu wypadków – oznajmił apelując do burmistrza, aby wynegocjował z zarządcą drogi montaż sygnalizacji na krzyżówce.
Przed kilku laty Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich (MZDW) odpowiadał ratuszowi, że nie może na razie ingerować w stan ul. Wilanowskiej, ponieważ przeszła ona (jako fragment drogo nr 724) przebudowę z udziałem funduszy unijnych. Jednak ten 5-letni okres ochronny minął w 2017 roku.
– Około trzy miesiące temu napisałem do dyrektora MZDW w sprawie budowy świateł w tym newralgicznym punkcie. Zanim zostanie podjęta decyzja w tej sprawie, dyrektor zwrócił się do policji o statystyki związane z wypadkami i kolizjami na tym skrzyżowaniu. Obecnie czekamy na odpowiedź dyrektora – poinformował burmistrz Kazimierz Jańczuk.