Plantatorzy walczą ze złodziejami warzyw

11

PRAŻMÓW – Od lat o tej porze roku mamy ten sam problem – mówi pani Sylwia z gospodarstwa Ansil-Farm w Krupiej Wólce. – Ludzie przyjeżdżają na nasze pola jak do supermarketu. Ładują bagażniki samochodów świeżymi warzywami, tylko… zapominają za nie zapłacić. Staramy się walczyć z tą patologią


Gospodarstwo Ansil-Farm ma pola uprawne na terenie dwóch gmin – Prażmów i Piaseczno. Warzywa rosną na łącznej powierzchni 115 ha, same arbuzy zajmują 22 ha.
Kiedy warzywa dorosną, na naszych polach zaczynają zjawiać się ludzie, którzy myślą, że można częstować się nimi za darmo – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Największym „wzięciem” cieszą się arbuzy, słodka kukurydza, cukinie oraz dynie. Niektórzy są na tyle bezczelni, że ładują warzywa na samochodowe przyczepki i potem sprzedają je na okolicznych bazarach. Wiele zdarzeń rejestrują fotopułapki rozstawione w rejonie pól. Ale plantatorzy też często widzą, jak obok uprawy zatrzymuje się samochód, którego kierowca – jak gdyby nigdy nic – rusza na szaber.
Często widzę, jak ludzie podjeżdżają na nasze pola całymi rodzinami, nawet z dziećmi – mówi pani Sylwia. – Pokazują maluchom, że jak coś rośnie, to można sobie wziąć. Nieważne, że obok stoi tabliczka „Teren prywatny. Wstęp wzbroniony” czy „Nie kradnij. Zapłać!”… Moim zdaniem w naszym społeczeństwie cały czas jest przyzwolenie na kradzież. Sama często słyszałam argumenty, że „jak się ma dużo, to wypada się podzielić” czy „kiedyś też chodziło się na dzierżawę i jakoś nikt od tego nie zbiedniał” – kontynuuje nasza rozmówczyni.

Pani Sylwia i jej rodzina od lat walczą ze złodziejami płodów rolnych. Ustawiają przy polach tabliczki, fotopułapki, piszą na ten temat w mediach społecznościowych, a ostatnio publikują nawet wizerunki złodziei i numery samochodów, do których ładowane są kradzione warzywa.
Chcemy w ten sposób oduczyć ludzi kradzieży i nauczyć ich szanowania czyjejś ciężkiej pracy – wyjaśnia plantatorka. – Nasze warzywa można kupić w rejonie pól, ale też np. w sklepach Biedronki, do której je dostarczamy. Bardzo duży nacisk kładziemy na jakość, przestrzegamy rygorystycznych norm, często robimy akcje promocyjne i za darmo rozdajemy warzywa z drobnymi defektami. Ale z drugiej strony każdego roku inwestujemy w nasze uprawy 2,5 mln zł. Nie możemy oddawać ich za darmo.

TW

11 KOMENTARZE

  1. ja znam rolnikow z okolicy i maja takie domy i auta ze glowa mala. a tutaj placz bo ktos kilogram warzywek chapnal, w skelpie taki kilogram pewnie z 10 zl a na skupie dostanie 30 groszy… wstydu brak

  2. @jan wstydzić to się powienieneś ty – za usprawiedliwianie kradzieży! Co ciebie obchodzi kto jakim autem jeździ? Jak pracuje to jeździ. Nie twój interes.

  3. Kupić wiatrówki, sól w dużych kryształach i …. wiadomo co dalej . Myślę ze każdy po pierwszy razie , jak nie będzie mógł siedzieć będzie wiedział dlaczego .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię