PIŁKA NOŻNA, PUCHAR POLSKI W ubiegłym sezonie okręgowy Puchar Polski Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej wywalczyła Sparta Jazgarzew, pokonując w finale – po rzutach karnych – MKS Piaseczno. Mecz cieszył się dużym zainteresowaniem ze strony miejscowych kibiców. W tym roku powtórki jednak nie będzie…

Do półfinałów awansowały w tym sezonie zespoły występujące w czwartej lidze: MKS Piaseczno, KS Grom Warszawa, SS Hutnik Warszawa i LKS Sparta Jazgarzew.  Drużyny te, zgodnie z Regulaminem Pucharu Polski na sezon 2016/2017, uzyskały awans do drugiego etapu, na szczebel wojewódzki oraz zgodnie z uchwałą prezydium zarządu MZPN otrzymały nagrody finansowe w wysokości tysiąca złotych każda. Stało się tak dlatego, że część z zespołów z wyższych klas rozgrywkowych zrezygnowała w ogóle z gry w Pucharze Polski, wobec czego zwolniły się dodatkowe miejsca dla czwartoligowców. MZPN podjął więc decyzję, że półfinały i finał na szczeblu okręgowym nie zostaną w ogóle rozegrane.
Po co rywalizować dalej ze sobą skoro i tak zagra się w Pucharze Polski na wiosnę? Może po to, żeby dać trochę frajdy kibicom i zdobyć jedno z nielicznych trofeów, które są w realnym zasięgu klubów na tym poziomie finansowym i organizacyjnym. Przedstawiciele naszych półfinalistów z powiatu piaseczyńskiego zgodnie twierdzą, że chcieli grać dalej – nawet w przypadku braku zainteresowania ewentualnymi meczami ze strony Gromu i Hutnika. Tym bardziej, że warunki pogodowe nie uniemożliwiają wyjścia na boisko – zwłaszcza na sztuczną nawierzchnię w Piasecznie, gdzie treningi odbywają się również z powodzeniem w warunkach zimowych. Jak jednak nie wiadomo o co chodzi, to… chodzi zwykle o pieniądze.

– Chcieliśmy grać, ale ewentualny finał pomiędzy Piasecznem a Jazgarzewem nie byłby oficjalnym meczem o puchar – wyjaśnia Jacek Krupnik, prezes MKS Piaseczno. – Hutnik i Grom mają, tak jak my, awans i nie chcą dodatkowych kosztów.

W podobnym tonie wypowiadają się trener Sparty Jazgarzew Marek Gołębiewski i bramkarz Przemysław Ryczko, którzy również chcieliby wziąć udział w rywalizacji o puchar – trofeum, którego by w końcu bronili.
Wydaje się, że logicznym posunięciem – w przypadku MZPN – byłoby pominięcie półfinałów i wyrażenie zgody na rozegranie oficjalnego meczu finałowego pomiędzy dwiema jednymi drużynami, które wyraziły chęć dalszej gry na szczeblu okręgowego Pucharu Polski. Z pewnością ucieszyłoby to zarówno kibiców, trenerów, jak i samych zawodników, dla których taki mecz byłby – podobnie jak w roku ubiegłym – prawdziwym piłkarskim świętem.

Grzegorz Tylec

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię