PIASECZNO Na parkingu pod sklepem Kaufland wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poproszono klientów sklepu o przeparkowanie samochodów
Na miejscu są dwa zastępy straży pożarnej i śmigłowiec. Helikopter został wezwany do pacjenta, który znajdował się w pobliżu, ale ostatecznie został przewieziony do szpitala karetką. Teraz maszyna ma problem ze startem, bo uniemożliwiają go parkujące samochody.
– W sklepie podawano komunikat by ludzie zabrali auta – mówi nasz Czytelnika. – Problem w tym, że tam najwidoczniej parkują nie tylko klienci sklepu, bo prośby na nic się nie zdały. Śmigłowiec wciąż tkwi na parkingu w asyście dwóch zastępów straży pożarnej, które są niezbędne przy zabezpieczeniu startu.
Do sytuacji odniosła się Justyna Sochacka, rzeczniczka prasowa LPR.
– Śmigłowiec mógł bez przeszkód wylądować i odlecieć – mówi Justyna Sochacka. – Pilot przed startem maszyny poprosił jednak by odjechały zaparkowane w pobliżu auta.
A to w obawie by podmuch startującego śmigłowca nie poniósł w stronę zaparkowanych samochodów piasku, czy innych lekkich ostrych przedmiotów mogącego uszkodzić lakier.
– Śmigłowiec stał z pilotami, bo załoga medyczna była u pacjenta – wyjaśnia Justyna Sochacka. – Tylko dlatego, że był czas, poproszono obsługę sklepu o komunikat. Gdyby pacjent od razu trafił na pokład śmigłowca, nie byłoby żadnych komunikatów.
godz. 16.52
Śmigłowiec wystartował o godz. 16:29
a jak tam wylądował?? Przecież straż pożarna od chwili lądowania cały czas zabezpieczała teren??