GÓRA KALWARIA Dzień w dzień strażacy gaszą pożary lasu w okolicy Sobikowa, Cendrowic i Obrębu. – Za każdym razem powiadamiamy policję – mówią. Kto zatrzyma falę podpaleń?
W nocy ze środy na czwartek spaliły się ostępy o powierzchni hektara w Sobikowie. Straż otrzymała informację o ogniu trawiącym zagajniki tuż przed północą.
– Gaszenie i dogaszanie trwały łącznie pięć godzin, w akcji brało udział 14 zastępów straży pożarnej – odnotowuje st. kpt. Łukasz Darmofalski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
To największy pożar w ostatnich dniach, ale nie jedyny w tej okolicy. W niedzielę palił się las w Cendrowicach i Czaplinku, w poniedziałek – znów w Cendrowicach, we wtorek ponownie w Cendrowicach oraz pobliskich Dębówce i Ławkach, w środę w Sobikowie i Obrębie, w czwartek po raz kolejny w Sobikowie i Obrębie… Znamienne jest to, że biorąc pod uwagę cały powiat ogień niszczy lasy tylko w tej okolicy. Strażacy nie mają wątpliwości, iż wszystkie zdarzenia są efektem podpaleń. – Z tego powodu za każdym razem powiadamiamy policję – tłumaczy st. kpt. Darmofalski. O zdarzeniach stale informowana jest też straż leśna. Niestety, dodatkowe patrole nie odniosły dotąd pożądanego skutku.
Rozprzestrzenianiu się ognia w lesie sprzyjają upały i związana z nimi susza. Strażacy zauważają, że w poprzednich latach najwięcej tego typu zdarzeń notowano w sierpniu. W tym roku może paść rekord ilości pożarów lasu, bo ich fala w południowo-zachodniej części gminy Góra Kalwaria rozpoczęła się już na przełomie maja i czerwca.