PIASECZNO Pościg za nietrzeźwym kierowcą mazdy podjęli dzielnicowi z Piaseczna. 54-letni mężczyzna z Warszawy do Piaseczna przyjechał mając 2 promile alkoholu w organizmie.
Do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie zadzwonił kierowca, który ulicą Puławską jechał z Warszawy do Piaseczna i zwrócił uwagę na kierowcę mazdy, którego inni użytkownicy drogi bali się wyprzedzić. Przecinał pasy, nie zwracał uwagi na inne samochody czy dawane mu sygnały. Do działań przystąpili piaseczyńscy dzielnicowi i choć początkowo kierowca podjął próbę ucieczki, to tuż przed stacją paliw w Piasecznie na ulicy Okulickiego mężczyzna został zatrzymany.
Badanie wykazało, że jechał mając dwa promile alkoholu w organizmie. Kierowca stracił już prawo jazdy. Jego samochód trafił na parking depozytowy, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
Tylko w pierwszym półroczu tego roku doszło w Polsce do 684 wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Śmierć poniosło 68 osób, a 841 zostało rannych!
„54-letni mężczyzna z Warszawy do Piaseczna przyjechał mając 2 promile alkoholu w organizmie”
=========================
A co w tym dziwnego? Przecież mieszkaniec stolicy przed wyjazdem na jakieś zapyziałe zadupie musi się napić. Nie rozumiem, czemu go zatrzymali. Przekroczył dozwoloną prędkość podczas ucieczki? Ale to przecież też zrozumiałe – na widok piaseczyńskich dzielnicowych nawet kury uciekają w popłochu.
Tępić takich jak stonkę. Zero tolerancji.
Puławska jest już sławna. Wcześniej pewna znana śpiewaczka pojechała pijana z Piaseczna na Mokotów. I da radę. Stąd wniosek , tam nie ma żadnej kontroli , żadnej policji, i dlatego jeżdżą sobie spokojnie pijani kierowcy.