Posprzątali teren przy historycznym obelisku

3

GÓRA KALWARIA W sobotę, z inicjatywy radnego powiatowego Grzegorza Pruszczyka, grupa mieszkańców wykosiła trawę przy znajdującym się na błoniach obelisku, upamiętniającym wizytę w tym miejscu marszałka Józefa Piłsudskiego


W 1921 roku na górokalwaryjskich błoniach marszałek udekorował odznaczeniami artylerzystów konnych, biorących udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Aby upamiętnić to wydarzenie, oficerowie artylerii konnej Wojska Polskiego ufundowali pomnik w formie obelisku osadzonego w ziemnym kopcu, który odsłonięto 3 sierpnia 1931 roku z okazji 10. rocznicy dekoracji. Gdy wybuchła II wojna światowa obelisk zakopano u podnóża górki, gdzie przeleżał do 1989 roku. Potem został wydobyty i ustawiony na dawnym miejscu, ale latem 2008 roku ktoś go sprofanował, domalowując symbol sierpa i młota.
– Jakiś czas temu zadzwonił do mnie jeden z mieszkańców Góry Kalwarii. Nie kryjąc swego wzburzenia poinformował, że władze gminy zapomniały o cennej, historycznej pamiątce – opowiada radny Pruszczyk. – Jako że obelisk był bardzo zarośnięty, a zbliża się 100. rocznica „cudu nad Wisłą” zaproponowałem, aby wspólnie przywrócić godny wygląd temu miejscu. Pomysł podchwyciło prawie 10 osób, w tym radny Jakub Rącz i sołtys Wojciechowic Damian Białas.
W sobotę miejscowi społecznicy wzięli kosy spalinowe, narzędzia, zakasali rękawy i w kilka godzin uporządkowali teren.


Pozostała jeszcze do wymiany zniszczona przez warunki atmosferyczne flaga, ale maszt zabezpieczony jest dodatkowym zamkiem. Mam nadzieję, że w gminie znajdzie się do niego klucz i jeszcze przed 15 sierpnia nowy biało-czerwony proporzec zawiśnie przy obelisku – mówi Grzegorz Pruszczyk. – Mam też nadzieję, że władze gminy przypomną sobie o tym miejscu i obejmą je należytą ochroną i czcią.
Piotr Chmielewski rzecznik ratusza wyjaśnia, że miejsce to miała w tym tygodniu wykosić gminna grupa utrzymania terenów publicznych, ponieważ co roku 15 sierpnia delegacja gminy składa pod pomnikiem kwiaty.
– Lokalni społecznicy nas po prostu ubiegli – dodaje rzecznik ratusza. – Nie zapomnieliśmy o tej tablicy. Trzeba jednak pamiętać, że znajduje się ona na środku 145-hektarowego pastwiska, które w sprzyjających warunkach momentalnie zarasta. Dziękuję społecznikom za ich inicjatywę. Mam nadzieję, że takich spontanicznych akcji będzie więcej, bo na terenie gminy mamy sporo miejsc pamięci. Zależy nam, aby mieszkańcy wspierali samorząd i również, w miarę możliwości, starali się o nie dbać.

TW

3 KOMENTARZE

  1. Mnie takie zachowanie gminy i powiatu nie dziwi przecież to pelo nikt nie szanuje histori i tradycji narodowych trzeba bronić lgbt ot tolerancja i wychowanie .Dziadostwo

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię