PIASECZNO Dwa tygodnie temu w rejonie budynku przy alei Róż 3 pojawiły się estetyczne, zielone płotki. Okazuje się jednak, że nie wszystkim przypadły one do gustu
– Te płotki zagradzają ogólnodostępny ciąg jezdno-pieszy – mówi pani Anna (prosiła o niepodawanie nazwiska). – Miejscowy plan zagospodarowania tak właśnie ten teren określa. Co się stanie, jak na osiedlu wybuchnie pożar? Straż pożarna nie będzie miała którędy dojechać. Poza tym płotki mają ostre zakończenia, o które łatwo się skaleczyć. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i zwierząt, np. kotów. Podobne płotki w innych lokalizacjach są bezpieczniej wykończone.
O przyczynę ustawienia płotków zapytaliśmy administrującego osiedlem Pawła Winka. Wyjaśnił, że chodzi o to, aby na wygrodzony teren nie dostawały się psy i koty.
– Chcemy zrobić pod blokiem ogródki. Zwierzęta mogłyby je zniszczyć – mówi administrator. – Zasadniczo ludzie są z ustawionych płotków zadowoleni. Nie miałem sygnałów, że komuś przeszkadzają. Część barier ma ostre, a część płaskie wykończenia. Muszę zadzwonić do wykonawcy i zapytać, czy przygięcie sterczących w górę drutów jest możliwe.
Tomasz Wojciuk
Postawili ,wsadzić buraki i zasiać owies.
Jak już grodzą, to niech chociaż skoszą te mlecze, chwasty i zadbają o ten teren…