Poznaliśmy wyniki głosowania do powiatowego budżetu obywatelskiego

0

POWIAT Tegoroczny wybór zadań w budżecie obywatelskim powiatu piaseczyńskiego cieszył się umiarkowanym (4 326 oddanych łącznie głosów) zainteresowaniem ze strony mieszkańców. O ile w powiecie rywalizacja była niezwykle wyrównana, to w niektórych gminach nie było w ogóle… żadnej konkurencji

Najwięcej głosów (362) w puli powiatu zdobyła budowa siłowni zewnętrznej przy ulicy Mirkowskiej w Konstancinie-Jeziornie, która jednak tylko jednym głosem wyprzedziła znacznie bardziej kosztowną (188 tys. złotych) budowę chodnika w Julianowie. W tym roku wielkimi przegranymi były generalnie dwa najdroższe projekty (czwarte miejsce zajął System Dyscyplinowania Kierowców „ALL RED” na drodze powiatowej nr 2826W w miejscowości Uwieliny), bo – choć zdobyły więcej głosów od konkurentów – zwycięski projekt spowodował, że na ich realizację nie starczyło już środków.

Dużo łatwiej miały, jak się okazało, projekty złożone w gminach Góra Kalwaria (Dzień Dziecka w Czachówku), Konstancinie-Jeziornie (Modernizacja zieleni wokół Zespołu Szkół im. Wł. St. Reymonta przy ul. Mirkowskiej 39) czy Prażmów (Sportowe pożegnanie wakacji w gminie Prażmów), gdzie do głosowania dopuszczone zostały tylko one. Tymczasem w gminie Tarczyn oddano na Zieloną Wyspę jedynie siedem głosów, przez co projekt – mimo że nie miał tam żadnej konkurencji – nie zostanie zrealizowany, bo nie uzyskał wymaganych 100 głosów (to nowy punkt w tegorocznym regulaminie). W Piasecznie zwyciężył z kolei Koncert Lokalnych Artystów, a w Lesznowoli – Organizacja Pikników Rodzinnych – Sami Swoi i Pieczenie Ziemniaka 2024.

Wyniki pokazują dobitnie wady budżetów obywatelskich. Kontrowersje budzi fakt, że swoje projekty zgłaszają i aktywnie promują sołtysi, rady rodziców lokalnych szkół, a nawet miejscowi radni, z którymi zwykli mieszkańcy, chcący zgłosić swoje własne pomysły, mają coraz mniejsze realne szanse w głosowaniu. Niektóre z projektów były dodatkowo otwarcie promowane przez samorządowe instytucje, co również stawia pytanie o uczciwą konkurencję. Pod górkę mają również generalnie projekty kulturalne zakładające organizację konkretnych wydarzeń. Zgłaszający np. koncert czy wydarzenie teatralne nie mogą bowiem w nim podać najważniejszej chyba dla głosujących informacji, tzn. kto na nim wystąpi, co realizuje – rzekomo – zasadę „uczciwej konkurencji”. O tym jak trudno jest promować wydarzenia kulturalne z udziałem „nie wiadomo kogo” wiedzą najlepiej autorzy takich projektów.

Do czynnego uczestnictwa w budżetach obywatelskich zniechęca też brak limitów kwotowych na konkretne projekty. W efekcie, przy odpowiedniej mobilizacji grupy skupionej np. wokół rady rodziców czy lokalnych samorządowców, jeden projekt może zgarnać całą (lub prawie całą) przeznaczoną na dany rok pulę sprawiając, że wszyscy pozostali (nawet mając o kilka głosów mniej) zmuszeni są odejść z kwitkiem. Wydaje się, że odpowiednio przemyślane limity kwotowe na pojedyncze projekty pozwoliłby w przyszłości na realizację większej liczby inicjatyw, a przy tym bardziej zachęciłyby mieszkańców do udziału w głosowaniu.

Grzegorz Tylec

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię