TARCZYN Uczniowie i ich rodzice są zachwyceni podstawówką w Pracach Małych po rozbudowie i remoncie. Od kilku dni dzieci mogą korzystać z jasnych klas i sali gimnastycznej
Ekipa remontowa uwija się, żeby postawić kropkę na „i”. Wewnątrz trwa ostatnie malowanie i sprzątanie, a wokół budynku sianie trawy. W placówce, w której dawniej przeważały szarości, zrobiło się kolorowo. Za dwa tygodnie uroczyste otwarcie szkoły po dużej metamorfozie.
W trakcie rozbudowy, która trwała od maja 2016 liczący 53 lata budynek rozrósł się o salę sportową o wymiarach 12 na 24 m, jej zaplecze z szatniami, toaletami i natryskami, trzy sale lekcyjne (z dużymi, tarasowymi oknami!), a także sekretariat z gabinetem dyrektora.
– Przez lata marzyliśmy o lepszych warunkach, cicho się o nie dopominaliśmy. Kiedy pani burmistrz zawnioskowała do radnych o pieniądze na rozbudowę, radość była wielka – mówi Beata Bałut, dyrektorka placówki.
Wcześniej uczniowie (jest ich obecnie 97) ćwiczyli na lekcjach WF w niewielkiej salce, którą teraz podzielono na jedną klasę i korytarz do nowego skrzydła. Szkole przybyła też łazienka dla osób niepełnosprawnych. Jeden z uczniów porusza się na wózku, drugi ma postępujący zanik mięśni. – Rodzice dzieci niepełnosprawnych wybierają naszą szkołę, ponieważ także stara część jest do nich dostosowana, przede wszystkim nie ma schodów – tłumaczy pani dyrektor.
– Bardzo cieszymy się przede wszystkim z sali gimnastycznej i remontu starej części, bo dawno nie była odnawiana. Teraz jest kolorowo i bardziej wesoło – komentuje Aneta Książek, mama dwojga uczniów placówki w Pracach Małych.
Miłe zaskoczenie przeżyła też Monika Kraińska, mama dwóch kilkuletnich synów, która w pobliże Prac Małych sprowadziła się niedawno z Ursynowa. – Myślałam, że będę musiała dowozić chłopców do szkoły. Okazało się jednak, że na miejscu mam fajną, kameralną szkołę, znacznie lepiej wyposażoną od placówki, do której moi synowie chodzili w Warszawie – zachwala.
Otwarcie nowej sali gimnastycznej oznacza, że przybędzie zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Z obiektu, po godzinach pracy placówki, będą też mogli korzystać dorośli. – Już rozpoczęły się zajęcia taneczne, zgłosił się pan, który chce prowadzić sekcję karate. Myślę, że sala będzie żyła wieczorami, bo na miejscu mamy klub piłkarski – spodziewa się Beata Bałut.
O czym teraz marzą uczniowie placówki? – O jeszcze fajniejszym placu zabaw – słyszymy od jednego z kilkulatków.
Inwestycja w Pracach Małych kosztowała około 2 mln zł.