PIASECZNO W niedzielę na stacji kolejki wąskotorowej odbyła się inscenizacja historyczna, podczas której odtworzono kilka epizodów związanych z II wojną światową
Inscenizację zatytułowaną „Wrześniowe Dni Pamięci” przygotowała Grupa Historyczno-Edukacyjna „Szare Szeregi”. Odbyła się ona w chyba najlepszym możliwym miejscu, a mianowicie na stacji kolejki wąskotorowej, której stare zabudowania idealnie wpisują się w klimat połowy XX wieku.
Zaczęło się od inwazji Niemców na Polskę 1 września 1939 roku. Niemieckie oddziały przy huku wystrzałów i eksplozji granatów wdarły na terytorium II RP, taranując szlaban graniczny. Za eksplozje odpowiadał sprowadzony na miejsce doświadczony pirotechnik i trzeba przyznać, że były one naprawdę realistyczne i widowiskowe. Do tego stopnia, że niektóre dzieci zaczęły płakać myśląc, że… inwazja na Polskę dokonuje się naprawdę.
– I to ma być fajne? – powtarzał tulący się do mamy 6-letni chłopiec.
– Ja chcę do domu – wtórowała mu stojąca obok dziewczynka.
– Nie bójcie się, oglądajcie to jak film, to nie dzieje się naprawdę – uspokajał maluchy Zbigniew Rowiński, prezes stowarzyszenia, które zorganizowało wydarzenie.
Po rozpoczęciu wojny nastąpiły kolejne epizody – obrona Westerplatte, agresja Sowietów z 17 września, która była pokłosiem paktu Ribentrop-Mołotow, wywózki na wschód wziętych do niewoli polskich żołnierzy.
Pokazano też działania w ramach małego sabotażu i odtworzono łapankę, do której doszło w Piasecznie w 1942 roku. Inscenizację zakończył wybuch Powstania Warszawskiego i scena zdobycia przez powstańców budynku PAST-y 20 sierpnia 1944 roku.
Trzeba przyznać, że inscenizacji towarzyszył naprawdę duży rozmach. Zaangażowało się w nią aż 75 rekonstruktorów, którzy dysponowali 42 sztukami różnego rodzaju broni ręcznej. Na placu były także moździerze, armata (z identycznej strzelali żołnierze podczas Powstania Warszawskiego) i dwa samochody pancerne – polski wz. 34 oraz niemiecki Sd. Kfz 221.
– Wszystko udało się znakomicie, a mieszkańcy Piaseczna którzy przybyli na pokaz byli zachwyceni – podsumowuje Zbigniew Rowiński. – Razem z naszym partnerem, którym jest administrujące stacją Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej zamierzamy organizować podobne imprezy w przyszłości.
Tomasz Wojciuk